Białoruski sędzia: Nie byłem pijany

Siergiej Szmolik - to nazwisko na Białorusi znają chyba wszyscy kibice piłki nożnej. Szmolik to sędzia, który kilkanaście dni temu po przerwie w meczu powrócił na boisko w stanie nietrzeźwym. Wówczas tłumaczył on swoje zachowanie potwornym bólem pleców. Arbiter cały czas utrzymuje, że nie był pijany.

Mateusz Lis
Mateusz Lis

Krajowy związek nie czekał zbyt długu i dożywotnio zawiesił sędziego. Szmolik jednak wciąż upiera się, że nie był pijany, a powodem jego słabej "formy" był ból pleców. - Czy w czasie meczu dwoiło mi się w oczach? Było jeszcze gorzej, w pewnym momencie niczego nie widziałem - przyznał sędzia jednak wciąż trzymając się swojej pierwszej wersji.

Mimo dożywotniej dyskwalifikacji arbiter nie zamierza kończyć z futbolem. Postanowił on prowadzić szkółkę dla młodych sędziów, którym będzie przekazywał swoje doświadczenie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×