Piech odejdzie w poniedziałek?

Przed poniedziałkowym wylotem piłkarzy Ruchu Chorzów do Turcji powinno wyjaśnić się czy Arkadiusz Piech pozostanie na wiosnę przy Cichej. Niebiescy ubezpieczyli się na wypadek odejścia napastnika kontraktując Andrzeja Niedzielana.

Jako pierwsi informowaliśmy oficjalnie, że podpisanie kontraktu z Andrzejem Niedzielanem może wiązać się ze sprzedażą z Cichej Arkadiusza Piecha. Dyrektor Niebieskich Mirosław Mosór nie chciał informacji potwierdzić wprost, ale dał wyraźnie do zrozumienia, iż można się spodziewać odejścia Ruchu 26-letniego gracza. - Andrzeja Niedzielana nie było jeszcze u nas, a już były spekulacje. Musimy zdawać sobie sprawę, że któryś z młodych od nas wyfrunie. A pozyskanie Andrzeja jest dla nas gwarancją, że z przodu będzie rywalizacja - stwierdził dyrektor Niebieskich. - Nie przeczę, że jest zainteresowanie jednym naszym napastnikiem - dodał.

Wcześniej spekulowano, że do West Ham United trafi inny napastnik z Cichej Maciej Jankowski. - Jeśli otrzymamy konkretną ofertę to pochylimy się nad nią. Ale musi to być zapytanie konkretne, a nie prośba o przyjazd na badania - wyjaśnił Mosór.

Jak stwierdził dyrektor klubu, wiele na temat możliwego transferu Piecha wyjaśnić ma się do poniedziałku. Wtedy to Niebiescy wylatują do Turcji. Do tego czasu menadżer zawodnika i sam piłkarz mają się określić czy przedłużają z klubem kontrakt. Napastnik obecną umowę ma ważną do końca roku. W trwającym okienku Niebiescy mają ostatnią okazję, aby na zawodniku zarobić duże pieniądze. - Nie wiem co się wydarzy, jeśli Arek nie podpisze nowego kontraktu. Musimy usiąść i odpowiedzieć na sobie na to pytanie - tajemniczo zakończył działacz 14-krotnych mistrzów Polski.

Jak można usłyszeć nieoficjalnie Arkadiusz Piech ma jedną ofertę z klubu zagranicznego i dwie z ligi polskiej. W grudniu mówiło się o zainteresowaniu napastnikiem ze strony Wisły Kraków. Jednak nie oferta tego klubu z polskiej ekstraklasy ostatnio wpłynęła na Cichą.

W Chorzowie szanse na pozostanie Piecha w Ruchu oceniane są obecnie na pięćdziesiąt procent.

Źródło artykułu: