- Z niższej ligi, gdzie podobno ma być kasa i szansa na ekstraklasę. Ale pytanie, czy będzie. Mnie tak naprawdę interesuje tylko ekstraklasa. Chciałbym dostać swoją szansę, bo czuję, że potrafię pociągnąć drużynę, dać jej impuls. Może nie od razu sięgnąć po mistrzostwo Polski, ale choćby wyciągnąć jakiś zespół do czołówki. Po powrocie do Polski grałem jeszcze w kilku klubach i wiem, jaki jest poziom trenerów. Ci pierwsi są z reguły tacy, że pożal się Boże, ale ci ich asystenci to już jest prawdziwa masakra. Czasem sam się łapię za głowę, jak to się dzieje, że wygrywają po kilka meczów z rzędu i dobrze im idzie. nagle robi się bum! Ciągle łomot i łomot. I najgorsze jest to, że oni nie wiedzą, dlaczego kilka razy wygrali, a teraz dostają ten łomot. Nie jestem od nich gorszy - powiedział Świerczewski w rozmowie z Polska The Times.
Piotr Świerczewski ma już wkrótce bronić pracę trenerską. Później będzie mógł rozpocząć kontynuować karierę piłkarską, ale w nieco innej roli.
Cały wywiad w Polska The Times.