Jacek Zieliński: Dwaliszwili będzie gotowy na ligę

Swoje premierowe 45 minut w barwach Czarnych Koszul rozegrał Władimir Dwaliszwili. Gruzin długo zmagał się z urazem, na inaugurację T-Mobile Ekstraklasy ma być już jednak w pełni sił.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut

Dwaliszwili z Polonią związał się trzy tygodnie temu, od początku swojego pobytu przy Konwiktorskiej doskwierała mu jednak kontuzja, jakiej doznał w swoim pożegnalnym meczu w barwach Maccabi. Gdy Czarne Koszule w Pruszkowie grały ze Zniczem, Gruzin wspólnie z Łukaszem Teodorczykiem jedynie truchtał wokół boiska, z boku obserwował także sparingi z Pakhtakorem, Neftczi, Metalistem i Tirgu Mures.

25-letni napastnik kosztował Józefa Wojciechowskiego ćwierć miliona euro, już teraz wiadomo jednak, że trochę potrwa, zanim będzie mógł on objawić prezesowi i kibicom pełnię swoich możliwości. Dwaliszwili jak na razie w barwach Polonii rozegrał ledwie 45 minut, a działo się to w dodatku po przerwie, gdy Zieliński zaczął tasować składem. Gruzin nie miał więc szans złapać z kolegami boiskowego języka i okazja ku temu przed startem ligi już się nie nadarzy, bo stołeczny klub przed inauguracją wiosennej części rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy nie ma w planach żadnych sparingów.

- Jak na razie jest za wcześnie, żeby tego chłopaka oceniać, zagrał z nami 45 minut, odbył kilka treningów - nie kryje w rozmowie ze SportoweFakty.pl Zieliński. - W meczu z Bułgarami zaprezentował kilka ciekawych zagrań. Pokazał, że w piłkę grać potrafi, ale to dopiero początek, na razie musi nadrabiać zaległości. Do ligi pozostało jeszcze dziesięć dni i myślę, że będzie już wówczas gotowy - zapewnia szkoleniowiec Czarnych Koszul.

W starciu z liderującym lidze bułgarskiej Ludogoretsem Razgrad skład Czarnych Koszul był bliski temu, który najprawdopodobniej rozpocznie od pierwszej minuty starcie z Łódzkim Klubem Sportowym. Niespodzianką był występ w obronie Adama Kokoszki oraz wystawienie przez Polonię tylko jednego defensywnego pomocnika, spowodowane było to jednak najprawdopodobniej zdrowotnymi kłopotami Tomasza Jodłowca.

- Tomek jest chory, a problemy z plecami ma Jeż. Ta dwójka była ostatnio wyłączona, ale myślę, że szybko do siebie dojdą - mówi trener Polonii, który ze sparingu z Ludogoretsem jest zadowolony. - To był bardzo wyrównany mecz z dobrym przeciwnikiem. Porywisty wiatr nieco utrudniał sprawę, ale oba zespoły zagrały w sposób ostry i zdecydowany, a remis to rezultat sprawiedliwy - podsumowuje Zieliński.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×