"Wasyl" w meczu nie zagrał, bo pauzował za żółte kartki. - Lubię tam grać, bo kibice są bardzo fanatyczni. Jest bardzo głośno. Ale na zawodnikach Wisły wrażenia to na pewno nie zrobi, bo mają podobną atmosferę przy Reymonta. A na boisku? Standard grał ostatnio lepiej niż na początku sezonu, rzadko tracił bramki, ale to są zbliżone zespoły. Tak naprawdę jedyny problem, jaki widzę po stronie Wisły, to brak meczu o stawkę. Szkoda, że został odwołany Superpuchar - powiedział reprezentant Polski w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Wasilewski potwierdził, że latem Wisła Kraków pytała o jego transfer do Polski, ale do konkretów nie doszło. Aktualnie "Wasyl" jest najstarszym graczem w "11" Anderlechtu i prędzej czy później będzie i tak musiał pożegnać się z klubem, bo w Brukseli lubią stawiać na młodych zawodników