Maciej Skorża: Pozytywne napięcie rośnie z godziny na godzinę

Już w czwartek Legia rozegra swój najważniejszy mecz w XXI wieku. Faworytem są Portugalczycy, trener Maciej Skorża przed starciem ze Sportingiem jest jednak dobrej myśli.

- Jeśli chodzi o moje samopoczucie, to bywało gorzej - uśmiecha się Skorża. - W tej chwili wszyscy żyjemy tym, że za dwadzieścia kilka godzin zagramy mecz naszego życia, przynajmniej ja to spotkanie tak traktuję. Jeszcze nigdy żaden mój zespół nie miał okazji rywalizować na takim poziomie. Pozytywne napięcie rośnie z godziny na godzinę, bardzo mocno nas to mobilizuje - nie kryje były trener Wisły Kraków.

- Faworytem tego spotkanie jest ekipa z Portugalii, ale uważam, że nie jesteśmy pozbawieni szans na awans. Jeśli uda nam się zagrać na takim poziomie, jak w meczach z Rapidem czy Spartakiem to jestem przekonany, że będziemy mieli swoje szanse. Inna sprawa to to, czy zdołamy je wykorzystać - przyznaje Skorża.

Legia w czwartek rozegra swoje pierwsze oficjalne spotkanie od dwóch miesięcy, podczas gry rywal od dawna jest w rytmie meczowym. Zdaniem szkoleniowca stołecznego zespołu nie powinno to jednak stanowić większego problemu. - Oczywiście, zawsze może brakować automatyzmu i rytmu, ale liczę, że determinacja pozwoli nam to nadrobić - mówi. - Sporting na tym poziomie gra co roku, a w przypadku Legii nie wiadomo, kiedy znów przyjdzie nam walczyć o taką stawkę.

Skorża deklaruje ponadto, że w meczu ze Sportingiem bezbramkowy remis go nie zadowoli. - Oczywiście, wszystko zależy od przebiegu gry, ale liczę że uda nam się strzelić jakąś bramkę i zachować czyste konto. Dopiero taki rezultat będzie dobry, remis niekoniecznie - nie ma wątpliwości doświadczony szkoleniowiec.

Skorża w trakcie konferencji był uśmiechnięty, z chęcią odpowiadał na wszystkie pytania w niczym nie przypominając człowieka, który przed poniedziałkowym treningiem nie chciał rozmawiać z dziennikarzami i prawie staranował kamerę. - Moja radość jest przede wszystkim spowodowana tym, że już niedługo wznowimy rozgrywki - przyznał pytany, czy dobry humor nie jest aby spowodowany perspektywą pozyskania nowego napastnika.

Przeciwko Sportingowi atak ponownie oparty będzie o Daniela Ljuboję. - Jest w pełni przygotowany do tego meczu i zagra tak długo, jak tylko to będzie potrzebne - deklaruje Skorża. Nie wątpi też, że serce na boisku zostawi Maciej Rybus - To taki typ zawodnika, który wychodząc na mecz nie myśli i nie kalkuluje, tylko daje z siebie wszystko - podkreśla trener. Czy faktycznie pomoże on Legii w odniesieniu historycznego sukcesu, przekonamy się już w czwartek wieczorem.

Komentarze (1)
avatar
CsabaHell
15.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzymam kciuki za Legię, ale jakoś nie wierzę w jej awans do kolejnej rundy. Dlaczego? Po 1 w Sportingu jest nowa miotła, a to zwykle pozytywnie działa na drużynę. Po 2 Legia jest osłabiona ode Czytaj całość