- To było jesienią, teraz to może wyglądać inaczej. Najważniejsze, żeby nie wystraszyć się Standardu. To dobry zespół, ale... Wisła też jest dobra. Mój Anderlecht pokonał Standard w niedzielę 2:1, mimo że rywal się napinał, bo chciał się zrewanżować za wpadkę 0:5 w poprzednim meczu. Wisłę też stać na wygraną - powiedział "Wasyl" w rozmowie z Super Expressem.
Gracz Anderlechtu potwierdził, że Standard Liege ma mocną ofensywę. - Tak, bo za atak odpowiadają Ciriac i Tchite. Z tym drugim grałem w Anderlechcie i wiem, co potrafi. W powietrzu prawdziwy demon. Obrońcy Wisły nie mogą "przysnąć", bo Tchite czasem stoi 89 minut, ale jednym zrywem rozstrzyga o wyniku - stwierdził Wasilewski.
Czwartkowe spotkanie Wisły ze Standardem rozpocznie się o godz. 21:05.
Źródło: Super Express.