Bakero zniechęca kibiców do Lecha

Atmosfera wokół Lecha Poznań już od dawna nie jest najlepsza, a porażka z GKS-em Bełchatów dolała oliwy do ognia. Kibice po raz kolejny dali znać, że mają dość Jose Marii Bakero. Postać Hiszpana zraża do Kolejorza coraz większą liczbę kibiców.

Michał Jankowski
Michał Jankowski

Fani Lecha jeszcze przed podpisaniem kontraktu z Jose Marii Bakero dawali do zrozumienia, że nie chcą Hiszpana w Poznaniu. Zarząd pozostał nieugięty i postanowił mu zaufać. Potem uczynił to jeszcze dwukrotnie: latem i zimą. Tym razem Jacek Rutkowski zaznaczył jednak, że jeżeli Lech zanotuje kilka wpadek, to przyzna się do błędu i zmieni szkoleniowca.

Czy jednak nie będzie za późno? Wiosnę Kolejorz rozpoczął od porażki z GKS-em Bełchatów i jeszcze bardziej skomplikował swoją sytuację w tabeli. Co jednak gorsze od klubu odwraca się coraz większa liczba fanów, którzy mają dość niezrozumiałych dla nich decyzji i samej osoby Bakero. Wizja gry Hiszpana ewidentnie się nie sprawdza i naprawdę znalezienie w tej chwili obrońców byłego gwiazdora Barcelony, to jak szukanie igły w stogu siana.

Wiele osób zimą nie kupiło karnetu na rundę wiosenną, ponieważ wiedzieli, że za kadencji Bakero Lech będzie mizerny. Pierwszy mecz to potwierdził. - Wypracowaliśmy zimą wiele rzeczy i drużyna powinna pokazać to na boisku - mówił przed meczem trener poznańskiej drużyny. Problem w tym, że gra nie różniła się ani trochę od tej z jesieni, co wyprowadza z równowagi kolejnych sympatyków.

Pod koniec meczu, jeszcze przy bezbramkowym remisie kibice zaczęli skandować: "Jak się skończy 0:0, to pójdziemy po Bakero". Chwilę później Dawid Nowak zapewnił GKS-owi trzy punkty, co już kompletnie rozzłościło kibiców. "Bakero! Co? Wypi***aj!" - można było usłyszeć z trybun oraz stające się już powoli standardową przyśpiewką "Chcemy trenera, a nie jakiegoś Bakera".

Właściciel klubu ma twardy orzech do zgryzienia. Z jednej strony niedawno okazał Hiszpanowi zaufanie, ale z każdą wpadką atmosfera wokół Lecha robi się coraz gorsza, co może prowadzić do spadku frekwencji i wpływów do klubowej kasy. - Zdajemy sobie sprawę, że gramy dla ludzi, którzy żyją piłką. Poznań potrzebuje sukcesów. Wiemy, że po raz kolejny zawiedliśmy. Musimy się odbić i wygrywać kolejne mecze - mówił po meczu Grzegorz Wojtkowiak, kapitan Kolejorza.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×