Edi: Odzywki typu "czarnuch" są normą

Słowem "czarnuch" miał obrazić rywala Karol Gregorek podczas sobotniego sparingu Pogoni z Chojniczanką. Na odzywkę impulsywnie zareagował Edi Andradina, który po chwili zaatakował i odepchnął napastnika drugoligowca. Brazylijczyk także po opuszczeniu murawy całkowicie bronił swojego zachowania.

Do skandalu doszło w 27. minucie meczu kontrolnego, wskutek przewinienia w środku pola. Faulowany w tej sytuacji napastnik Chojniczanki Karol Gregorek, padając na murawę, miał obrazić zawodnika Pogoni słowem "czarnuch" lub jak sam twierdzi: "czarny".

Bardzo impulsywna reakcja Ediego Andradiny nastąpiła po kilku sekundach. Brazylijczyk podbiegł do Gregorka i odepchnął go. Rozpętała się awantura z udziałem zawodników obu zespołów, która przycichła dopiero po paru minutach.

- Faktycznie, zarówno ja, jak i Gregorek zachowaliśmy się impulsywnie, co wprowadziło nerwowość. Niech jednak ten piłkarz odzywa się w podobny sposób do swoich kolegów, natomiast wobec rywala niech dobierze inne słownictwo - komentował po kilkudziesięciu minutach od zdarzenia Edi.

- To był normalny faul, których podczas meczów są dziesiątki. Nie można nim tłumaczyć tak agresywnego zachowania - dodał Brazylijczyk, który jednocześnie oburzył się na pytanie o słuszność swojej gwałtownej odpowiedzi.

- A jak ja mogę inaczej zareagować? - irytował się Edi. - Nie wolno używać takich słów jak "czarnuch". Analogicznie można nazwać kogoś o odmiennym kolorze skóry "białą dupą". Jak by się wówczas poczuł? Podczas sparingu mogłem sobie pozwolić na odepchnięcie, bo konsekwencje są mniejsze. W meczu ligowym nie postąpiłbym w ten sposób - przyznał Brazylijczyk.

Edi nie ukrywa zarazem, że podobne odzywki są nadal problemem na boiskach.

- Nie ma znaczenia, czy Gregorek to doświadczony, czy młody zawodnik. Nie on pierwszy użył takiego określenia. Można powiedzieć, że są one niestety normą. Takich spraw nie można tolerować, nie chodzi o karę, a normalne zachowanie - tłumaczył doświadczony pomocnik.

Arbiter spotkania zareagował na awanturę, pokazując Gregorkowi czerwoną, a Ediemu żółtą kartkę. Chojniczance pozwolono po chwili zagrać w komplecie, a w miejsce wyrzuconego z boiska napastnika, wbiegł Tomasz Lenart.

Edi Andradina występuje na polskich boiskach ósmy sezon
Edi Andradina występuje na polskich boiskach ósmy sezon
Komentarze (7)
avatar
jerrypl
19.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oczywiście że czarni są przewrażliwieni na tym punkcie, to wiadomo nie od dzisiaj. Koleś dobija do 40stki, a usłyszał wyzwisko "czarnuch" i zachowuje się jak w podstawówce. 
avatar
Max
19.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moze i go obrazil, ale po tym co powiedzial Edi to jakos mniej mnie to dziwi. Czytaj całość
Bodiczek
19.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panowie, takich zachowań nie można puszczać płazem. Przecież z góry wiadomo, że używając określenia "czarnuch", cel jest jeden: obrazić kogoś. Edi może zareagował impulsywnie, ale ja mu się nie Czytaj całość
avatar
Remle
19.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ja się tylko zastanawiam czy nie jest to wszystko za bardzo rozdmuchane. Jeden jest czarny, inny biały, a kolejny żółty. Jeśli ktoś stwierdza fakt mówiąc czarny to chyba nie jest to obraza? Ja Czytaj całość
avatar
DariuszPortowiec
19.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a jak dla mnie zareagował chyba zbyt impulsywnie i będąc tak doświadczonym zawodnikiem to właśnie on powinien zachować się dojrzalej i odpuścić