Jedenastka 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Portal SportoweFakty.pl wybrał najlepszą "jedenastkę" 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Zobacz na kogo postawiliśmy tym razem! Problem mieliśmy zwłaszcza z obsadą pozycji bramkarza. Z dobrej strony pokazało się też kilku zawodników o walorach ofensywnych.

Najlepsza "jedenastka" 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy:
Łukasz Sapela (PGE GKS Bełchatów): 

Był mocnym punktem bełchatowskiej defensywy, wygrał kilka pojedynków z Artiomem Rudnevem i ustrzegł się błędów. Jego wkład w zwycięstwo jest nie mniejszy niż zawodników ofensywnych. Mocnym konkurentem Sapeli do miejsca w podstawowej jedenastce był Maciej Mielcarz z Widzewa Łódź.
Juraj Dancik (Podbeskidzie Bielsko-Biała):

Widzew Łódź w ataku przeciwko zespołowi Podbeskidzia praktycznie nie istniał. Spora w tym zasługa właśnie Dancika, który umiejętnie dyrygował grą Górali.
Ołeksandr Szeweluchin (Górnik Zabrze):

Ukraiński wieżowiec ma na koncie występy w rodzimej ekstraklasie, gdzie razem z Mariuszem Lewandowskim występował m.in. w Sewastopolu. Zimą środkowy obrońca przeniósł się na zasadzie wolnego transferu do Zabrza i w swoim ligowym debiucie zupełnie wyłączył z gry Danijela Ljuboję. Serb przez cały mecz walczył, by dojść do sytuacji strzeleckiej, ale ukraiński "plaster" nie odstępował go ani na krok, a każdy pojedynek o piłkę rozstrzygał na swoją korzyść.

Tomasz Brzyski (Polonia Warszawa): Kapitalny mecz zagrał ten obrońca przeciwko ŁKS-owi. Jego dwa, otwierające drogę do bramki podania, były po prostu "palce lizać". Dodatkowo był pewny w defensywie i popisał się atomowymi, celnymi strzałami z rzutów wolnych.

Cezary Wilk (Wisła Kraków): Świetnie "czyścił" w środku boiska. Miał mnóstwo odbiorów i bardzo często w zarodku kończył akcje Zagłębia. Sprawdził się w ustawieniu w jakim Biała Gwiazda zagrała w Lubinie.

Paweł Olkowski (Górnik Zabrze): Kolejny z ojców zwycięstwa Górnika nad Legią. W meczu z drużyną ze stolicy zagrał na prawym skrzydle i był najaktywniejszym zawodnikiem spotkania. Niespożyte siły pchały do prawą flanką do przodu, a przy odrobinie szczęścia mógł sam wpisać się na listę strzelców. Po jednej z jego efektownych akcji piłka zatrzymała się na poprzeczce bramki Dusana Kuciaka.

Maor Melikson (Wisła Kraków): Motor napędowy mistrzów Polski w meczu z KGHM Zagłębiem Lubin. Zaliczył ładną asystę. Podań otwierających drogę do bramki mógł mieć więcej, bo na przykład jedno z nich zmarnował Łukasz Garguła.

Mateusz Cetnarski (Śląsk Wrocław): Krytykowany jesienią piłkarz zagrał w podstawowym składzie wicemistrzów Polski i to na boku pomocy. Nie tylko strzelił bramkę dla Śląska, ale także rozegrał bardzo dobre spotkanie, chociaż Orest Lenczyk twierdzi, że "Cetnar" może prezentować się jeszcze lepiej.

Prejuce Nakoulma (Górnik Zabrze): Napastnik Górnika strzelił swoją 7. bramkę w tym sezonie. Przed meczem z Legią zapewniał, że trafi do siatki i słowa dotrzymał. Jego gol był ozdobą całego spotkania, a Michał Żewłakow jeszcze długo będzie się zastanawiał dlaczego w tej sytuacji zachował się jak junior.

Arkadiusz Piech (Ruch Chorzów): Żywe srebro. Piecha w meczu ze Śląskiem na boisku wszędzie było pełno. Można zaryzykować stwierdzenie, że był to najlepszy aktor widowiska pomiędzy WKS-em, a Niebieskimi. Strzelił także gola dla Ruchu na wagę remisu.

Łukasz Jamróz (Korona Kielce): W swoim debiucie w T-Mobile Ekstraklasie strzelił dwa gole, które jego zespołowi zapewniły zwycięstwo. W meczu przeciwko Jagiellonii ten napastnik zaprezentował dokładnie to, z czego słynie Tomasz Frankowski, który akurat w Kielcach nic wielkiego nie pokazał.

Rezerwowi: Maciej Mielcarz (Widzew Łódź), Adam Banaś (KGHM Zagłębie Lubin), Krzysztof Król (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Mariusz Magiera (Górnik Zabrze), David Salomon Abwo (KGHM Zagłębie Lubin), Kamil Kosowski (PGE GKS Bełchatów), Edgar Cani (Polonia Warszawa).

Źródło artykułu: