Pyrdoł tylko "słupem" w ŁKS-ie?

ŁKS Łódź uległ w piątek Polonii Warszawa 0:2. Trenerem łódzkiego klubu był podczas tego spotkania Andrzej Pyrdoł. Ale nie jest tajemnicą, że wiele do powiedzenia w drużynie ma menadżer Piotr Świerczewski.

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski

Jeśli Pyrdoł jest w drużynie tylko po to, by wszystko odbywało się zgodnie z przepisami (Świerczewski nie ma odpowiednich papierów do prowadzenia ekstraklasowej drużyny), to trenera może spotkać dotkliwa kara.

- Bardzo poważne sankcje, z zawieszeniem licencji trenerskiej włącznie. Andrzej może stracić duże pieniądze. Jeśli okaże się, że jest słupem, już nie będzie mógł nikomu pomóc, bo sam straci prawo do wykonywania zawodu. Na razie się staramy wierzyć w jego zapewnienia, choć przychodzi mi to z coraz większym trudem. Powiem więcej, ubolewam nad tym, co się dzieje. Nie mnie oceniać zachowanie Pyrdoła, ale wątpliwości mam. Szkoda, bo Andrzej jest na kursie UEFA PRO. Niedawno był na stażu w Szwajcarii. Byłoby głupio, gdyby okazało się, że jednym wyborem to wszystko przekreślił - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym Wojciech Łazarek, szef Komisji Kształcenia i Licencjonowania Trenerów.

Dodajmy, że podczas meczu ŁKS - Polonia można było odnieść wrażenie, że to właśnie Świerczewski, a nie Pyrdoł był bardziej zaangażowany w poczynania boiskowe piłkarzy.

Źródło: Przegląd Sportowy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×