Już o godzinie 16:00 w niedzielę rozpoczną się małe derby stolicy. Najlepszy z beniaminków, który niespodziewanie walczy o grę w europejskich pucharach przyjmie pobijający wszelkie rekordy Real Madryt. Jose Mourinho nie będzie mógł skorzystać z dwóch podstawowych zawodników linii ofensywnej - Karima Benzemy i Angela di Marii. Francuza w napadzie zastąpi Gonzalo Higuain, który w ostatnim czasie jest łączony z odejściem do czołowych europejskich drużyn. Argentyńczyk w ostatnim czasie złapał zadyszkę i na bramkę czeka już od 14 stycznia.
Świetnie spisuje się za to ofensywa Rayo Vallecano. Z 11. bramkami na koncie w czołówce klasyfikacji strzelców znajduje się Michu, a świetnie w zespół wkomponował się Diego Costa. Wypożyczony z Atletico Madryt Brazylijczyk w trzech pierwszych spotkaniach zdobył cztery bramki i z miejsca stał się nowym idolem beniaminka. Napastnik miał swój udział w trzech zwycięstwach z rzędu, a jego ekipa ma tylko oczko straty do miejsc, gwarantujących start w europejskich pucharach.
Ostatnie zwycięstwo miejscowych przeciwko Realowi pamiętają jedynie starsi kibice Rayo. Poprzedni raz popularne Błyskawice rozprawiły się z lokalnym rywalem ponad 15 lat temu! W kolejnych spotkaniach 8-krotnie wygrali Królewscy i raz padł remis.
Inna stołeczna ekipa przyjmie FC Barcelonę. Duma Katalonii traci aż 10 oczek do lidera i każda kolejna strata może całkowicie przekreślić ich szanse na tytuł. Słabą stroną podopiecznych Josepa Guardioli są wyjazdy. W tym sezonie aktualni mistrzowie 5-krotnie remisowali i 2 razy przegrali na obcych terenach, a w ten weekend jadą na ciężkie spotkanie z Atletico Madryt.
Los Colchoneros spisują się wyśmienicie pod wodzą Diego Simeone. Z Argentyńczykiem na ławce nie przegrali żadnego z dziewięciu spotkań, a dodatkowo awansowali na 6. miejsce w tabeli i do kolejnej fazy Ligi Europejskiej. Piłkarze Atletico powinni najbardziej obawiać się Lionela Messiego, który przeciwko temu zespołowi zdobył aż 14 bramek (w tym 3 hat-tricki). Najlepszy zawodnik globu był ojcem wysokiego zwycięstwa nad Valencią i w klasyfikacji strzelców depcze po piętach Cristiano Ronaldo.
Ciekawie zapowiada się starcie Valencii i Sevilli. Nietoperze utrzymują od dawna trzecią pozycję i najprawdopodobniej pozostanie tak do końca sezonu. Tymczasem na całej linii zawodzi Sevilla. Andaluzyjczyków przejął jakiś czas temu Michel i dopiero w poprzedni weekend przerwał fatalną serie bez zwycięstwa.
Kolejną niespodzianką na minus tego sezonu jest postawa Villarreal. Żółte Łodzie Podwodne są tuż nad strefą spadkową i w niedzielę zagrają z rozpędzonym Athletic Bilbao. Baskowie mają realne szanse na grę w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie, gdzie zajęliby miejsce właśnie ekipy z El Madrigal.
Program 25. kolejki Primera Division:
Sobota, 25 lutego:
Racing Santander - Sporting Gijon, godz. 18:00
Betis Sevilla - Getafe, godz. 18:00
Malaga - Real Saragossa, godz. 20:00
Espanyol Barcelona - Levante, godz. 22:00
Niedziela, 26 lutego:
Villarreal - Athletic Bilbao, godz. 12:00
Rayo Vallecano - Real Madryt, godz. 16:00
Valencia - Sevilla, godz. 18:00
Osasuna Pampeluna - Granada, godz. 18:00
Real Sociedad - Real Mallorca, godz. 18:00
Atletico Madryt - FC Barcelona, godz. 21:30
Racing Santander - Sporting Gijon, godz. 18:00 1:0
Betis Sevilla - Getafe, godz. 18:00 0:2
Malaga - Real Saragossa, godz. 20:00 1:0< Czytaj całość