Do czempionatu Starego Kontynentu w Polsce i na Ukrainie nie pozostały już miesiące, lecz dni. Wszyscy odliczają je z nieskrywanym podekscytowaniem. Jak na Euro 2012 wypadnie polska reprezentacja Franciszka Smudy? Czy faworyci nie zawiodą? W jakim składzie zagramy? Pytania wciąż się mnożą, a czasu do premierowego pojedynku coraz mniej.
- Czas leci bardzo szybko. Jeszcze nie dawno mieliśmy do imprezy pół roku, potem kilka miesięcy. Trzeba już być przygotowanym, że Euro lada moment będzie - zauważył selekcjoner polskiej kadry. - Nie chcę już liczyć dni, jakie pozostały do jego rozpoczęcia. Wprawia nas to bowiem w jeszcze większe podekscytowanie, a potrzebujemy przecież teraz spokoju. Musimy się spokojnie przygotować, by rozegrać te mistrzostwa w dobrym stylu - "Franz" stawia na rozwagę i opanowanie.
Najwięcej kontrowersji wokół polskiej reprezentacji wzbudza wciąż kwestia składu Polaków. Mało kto może być pewien miejsca w podstawowej "11", lecz na pewno Franciszek Smuda posiada już swój plan na mistrzostwa. - Oczywiście, że mam już w głowie stuprocentową kadrę dwudziestu pięciu, dwudziestu sześciu zawodników na Euro 2012. O ile oczywiście nie będzie w zespole żadnych kontuzji... - przyznał trener.
Obecnie w kadrze Smudy nie ma wielu urazów. Mimo to selekcjoner woli dmuchać na zimne. Ma już bowiem przykre doświadczenia związane z kontuzjami podstawowych graczy. - Chciałbym w końcu zagrać optymalnym składem. Przez te dwa i pół roku nie mieliśmy ani razu sposobność do gry w pełnym składzie. Raz nawet, chyba przed meczem z kadrą Meksyku, aż jedenastu naszych reprezentantów było kontuzjowanych. Jest to bardzo dużo jak na nasze warunki - nie miał wątpliwości. - Mogę tylko prosić Boga, aby przed 8 czerwca nie było w naszej ekipie tylu kontuzji. Wierzę jednak w chłopaków, których powołam, w to, że damy sobie radę - podkreślił.
Jednym z pewniaków do gry w kadrze wydaje się być pomocnik Śląska Wrocław - Sebastian Mila. Do tej pory nie było jednak jasne, na jakiej pozycji najchętniej widział go będzie na murawie Smuda. - Rozmawiałem ostatnio z Sebastianem na ten temat... Osobiście widzę go tylko i wyłącznie za napastnikiem, na pozycji typowego rozgrywającego. Gdybym wystawiał go na lewej lub prawej stronie, robiłbym mu po prostu krzywdę - trener rozwiał wszelkie wątpliwości.