- Warta poczyniła latem bardzo ciekawe transfery. Myślę, że takie nazwiska jak: Krzysztof Strugarek, Sergio Batata, Filip Burkhardt czy Łukasz Radliński robią wrażenie. To sygnalizuje, że klub z Poznania ma ambicje i chce odgrywać jakąś rolę w I lidze. Dlatego nie będzie nam łatwo. Teraz zagramy już z dużo silniejszą Wartą niż w ubiegłym sezonie - powiedział Marcin Brosz w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl.
Szkoleniowiec Podbeskidzia sądzi, że środowe spotkanie będzie miało inny przebieg niż to z rundy wiosennej ubiegłego sezonu (Górale wygrali wówczas u siebie 2:1). - Poznaniacy zagrają pewnie zdecydowanie bardziej ofensywnie, bo mają atuty z przodu. W poprzednim spotkaniu Warciarze skupiali się na tym, by uzyskać remis, a teraz z pewnością powalczą o coś więcej.
Jeśli bielszczanie wygrają w środę, wówczas mogą stać się samodzielnym liderem I ligi. - Nie patrzę na to w ten sposób. Po prostu przed nami kolejny ligowy mecz i trzeba zrobić wszystko, by go wygrać. Skupiamy się raczej na poszczególnych spotkaniach, a nie zaglądamy w tabelę - stwierdził Brosz. Opiekun Podbeskidzia jest zadowolony z faktu, że jego drużyna jak na razie nie traci goli. - To jest niezwykle istotne. Jeśli nie tracimy bramek, to nawet przy zerowej skuteczności mamy zapewniony co najmniej jeden punkt. A i przy dobrej postawie w defensywie, zawsze można coś strzelić i dzięki temu zdecydowanie łatwiej odnosi się zwycięstwa - zakończył.