BVB krok od rekordu, Bayern przełamie wyjazdową niemoc? - przed 26. kolejką Bundesligi

PAP
PAP

Bawarczycy po rozgromieniu Hoffenheim i Basel wybierają się do Berlina na mecz z walczącą o utrzymanie Herthą Otto Rehhagela. Nieco łatwiejsze zadanie czeka Borussię, która podejmie Werder grający bez Claudio Pizarro. Na pierwsze zwycięstwo w Bundeslidze czeka Ariel Borysiuk.

- Nikt w klubie nie oczekuje, że będziemy zwyciężać w każdym meczu ligowym. Po remisie w Augsburgu możemy pozostać w znakomitych humorach - mówi prezes Borussii Dortmund Hans-Joachim Watzke. Jeśli jednak BVB nie pokona w sobotę Werderu, do zespołu Juergena Kloppa z pewnością wkradnie się nerwowość. Dortmundczycy nie mają tym razem żadnych kłopotów kadrowych (zabraknie rzecz jasna Mario Goetze) i zagrają w najsilniejszym zestawieniu. Od 1. minuty na murawie pojawi się 8 zawodników, którzy w poprzednim sezonie zapracowali na zwycięstwo na Signal-Iduna Park nad Hanzeatami 2:0. W rundzie jesiennej bieżących rozgrywek Borussia zwyciężyła w Bremie również 2:0 po golach Ivana Perisicia i Patricka Owomoyeli i było to jedyne spotkanie, w którym na murawie zabrakło Łukasza Piszczka. 26-latek tym razem jest gotowy, podobnie jak Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski. Szkoleniowiec gości Thomas Schaaf nie będzie mógł postawić na zawieszonego Claudio Pizarro. - Takiego piłkarza jak on brakowałoby każdej drużynie świata - twierdzi Klopp. Ponieważ kontuzjowany jest Marko Arnautović, w wyjściowej "11" znajdą się Markus Rosenberg i 19-letni zupełnie niedoświadczony Niclas Fuellkrug. BVB, jeśli nie przegra z Werderem, pobije klubowy rekord z sezonu 1991/1992 - będzie niepokonane w kolejnych 20 meczach Bundesligi!

Bayern Monachium znajduje się w kapitalnej dyspozycji (7:1 z Hoffenheim i 7:0 z Bazyleą), ale dotyczy to tylko występów na Allianz Arena. Wyjazdy to w ostatnich tygodniach piętą Achillesowa Bawarczyków, którzy zremisowali w Hamburgu i Freiburgu oraz polegli w Leverkusen. Na Olympiastadion w minionych latach Bastianowi Schweinsteigerowi i spółce nie wiodło się najlepiej (wyniki 1:1, 0:0, 0:0, 3:2, 0:0, 1:2, 3:1 począwszy od 2004 roku). - Teraz czekają nas wyłącznie mecze o wszystko - zapowiada Mario Gomez, który w ostatnich dwóch występach 7-krotnie wpisał się na listę strzelców. Jupp Heynckes prawdopodobnie wystawi tę samą jedenastkę co we wtorek z FC Basel, a rekonwalescent "Schweini" znów zacznie spotkanie na ławce. Hertha, odkąd objął ją Otto Rehhagel (trener Gwiazdy Południa w sezonie 1995/1996), nie polepszyła wyraźnie swojej gry (3 "oczka" w 3 meczach). Doświadczony szkoleniowiec pośle do boju trójkę byłych piłkarzy FCB - Thomasa Krafta, Christiana Lella oraz Andreasa Ottla. - Musimy zapomnieć o tym, co wydarzyło się w Monachium (jesienią Hertha przegrała 0:4 - przyp.red.) i zrobić wszystko zupełnie inaczej. To dla nas mecz sezonu - zapowiadają zgodnie. - Wszyscy widzieli ostatnio, na co stać Bayern. Musimy zagrać na 100 procent, a wtedy będziemy mieć małą szansę. Jest w nas odwaga, pasja i entuzjazm - zapowiada "Koenig Otto".

Pod ścianą znajdują się Ariel Borysiuk i spółka. "Czerwona latarnia" rozgrywek zapewne nie będzie faworytem w spotkaniu z Schalke 04, ale może liczyć na zmęczenie rywali wyczerpującą potyczką z Twente w Lidze Europejskiej i powtórkę wyniku z poprzedniego sezonu, gdy zespół Marco Kurza po koncertowej grze ograł Koenigsblauen 5:0! - Wtedy obie drużyny były w zupełnie innej sytuacji, więc nie ma co porównywać. Wierzymy jednak w siebie, stadion będzie pełny i musimy wreszcie wygrać - obrońca Jan Simunek liczy na pierwszą wiktorię w 2012 roku. O awans do Ligi Mistrzów powalczą na BayArena Aptekarze i Die Fohlen. Ekipa Luciena Favre'a znalazła się w ogromnym kryzysie, grając bez Patricka Herrmanna (na skrzydle zastąpi go obrońca Oscar Wendt), ale i podopieczni Robina Dutta nie zachwycają. Statystyki są dla Bayeru zachęcające - z żadną inną drużyną nie wygrywali u siebie tak często jak z Gladbach (17 triumfów). Jednak w poprzednim sezonie to Marco Reus z kolegami zwyciężyli efektownie 6:3.

Wydarzeniem kolejki będzie powrót na Rhein-Neckera Arena Vedada Ibisevicia. Bośniak jeszcze w styczniu występował w 1899 Hoffenheim, a łącznie zdobył dla Wieśniaków 54 bramki w lidze. FC Koeln bez pauzującego Lukasa Podolskiego zagra z Hannoverem 96, który jest jedną z dwóch drużyn niepokonanych przed własną publicznością. Absencja "Poldiego" powoduje, że ponownie w podstawowym składzie znajdzie się Sławomir Peszko, podczas gdy Artur Sobiech zacznie mecz wśród rezerwowych. Kolończycy w ostatnich dwóch potyczkach z Die Roten zainkasowali komplet punktów i osiągnęli bilans goli 6:0. Ciekawie zapowiada się rywalizacja w Augsburgu, gdzie kibice zadają sobie pytanie, kiedy zatrzyma się Mohamed Zidan. Egipcjanin trafiał do siatki w każdym z 6 meczów FSV Mainz, w których wziął udział! W roli defensywnego pomocnika wystąpi Eugen Polanski. Wilki Felixa Magatha stają przed ostatnią szansą dołączenia do wyścigu o europejskie puchary. Wolfsburg w Norymberdze zwykle spisuje się jednak beznadziejnie; dotąd wygrał tam tylko raz na 9 prób!

TABELA BUNDESLIGI ->>>
Program 26. kolejki Bundesligi:

piątek, 16 marca

1899 Hoffenheim - VfB Stuttgart, godz. 20.30

sobota, 17 marca

Borussia Dortmund - Werder Brema, godz. 15.30

FC Nuernberg - VfL Wolfsburg, godz. 15.30

Bayer Leverkusen - Borussia Moenchengladbach, godz. 15.30

FC Augsburg - FSV Mainz 05, godz. 15.30

Hamburger SV - SC Freiburg, godz. 15.30

Hertha Berlin - Bayern Monachium, godz. 18.30

niedziela, 18 marca

FC Kaiserslautern - Schalke 04 Gelsenkirchen, godz. 15.30

Hannover 96 - FC Koeln, godz. 17.30

Źródło artykułu: