Brytyjskie media od dobrych kilku tygodni informowały, że 32-letni pomocnik może powrócić do reprezentacji Synów Albionu i niewykluczone, że wystąpi w sparingu ze Szwajcarią, który byłby dla niego setnym występem w narodowych barwach. Sam piłkarz również był zainteresowany taką opcją.
Mimo to selekcjoner Anglików, Fabio Capello, nie zdecydował się powołać zawodnika Los Angeles Galaxy, trenującego ostatnio z drużyną Arsenalu Londyn, co jednak Beckhama nie zszokowało. - Fakt znalezienia się poza kadrą zawsze rozczarowuje - mówi ?Becks? dla Sky Sports News. - Jednak po części spodziewałem się tego, ponieważ znam Fabio Capello i wiem, że jeśli uważa, że ktoś nie jest zdrowy i gotowy do gry, to nie znajdzie się w zespole. W pełni to szanuję i rozumiem. Jest mnóstwo piłkarzy w lidze, którzy w ciągu ostatnich dwóch miesięcy zagrali 15 meczów, a ja nie gram od grudnia, więc powołanie mnie do reprezentacji byłoby nie fair - dodaje były gracz Realu Madryt i Manchesteru United.
Na angielskiego gwiazdora spadła ostatnio fala krytyki po tym, jak przerwał treningi z Arsenalem, aby odbyć prywatną wycieczkę do Afryki i Ameryki Południowej. Piłkarz nie uważa jednak, aby podróże te miałyby mu zaszkodzić w odzyskaniu formy. - Robiłem wszystko, co mogłem, by być dostępny dla reprezentacji. Przez miesiąc ciężko trenowałem z Arsenalem. Byłem w Sierra Leone i Brazylii, ale wycieczki te trwały jedynie cztery dni - wyjaśnia Beckham.