Jagiellonia okiem prezesa Trąbińskiego

Podczas środowej konferencji prasowej w Hotelu Branicki prezes Jagiellonii Białystok Ireneusz Trąbiński opowiadał dziennikarzom m.in. o prowadzeniu klubu, spotkaniu z Lechem Poznań, promocji Jagiellonii czy marketingu.

Mecz z Lechem Poznań

Bardzo ważny dla nas będzie mecz na własnym stadionie z Lechem Poznań. Bardzo ważny z kilku powodów, nie tylko czysto sportowych. W poniedziałek przyszedł do nas fax z Lecha Poznań proszący o tysiąc biletów, co oznacza, że przyjedzie liczna ekipa. Liczymy na bardzo dobry doping naszych kibiców. Na stadionie będzie bardzo gorąca atmosfera i proszę pamiętać, że mamy wyrok w zawiasach i grożą nam trzy mecze bez udziału publiczności, jeżeli coś się stanie na stadionie. Prowadzimy szereg działań związanych z relacjami z kibicami, rozmawiamy ze służbami porządkowymi. Mecz z Lechem będzie bardzo ważnym sprawdzianem organizacyjnym dla nas, a także dla kibiców. Tym bardziej, że będzie to mecz poświęcony pamięci zmarłego ostatnio bramkarza Mirosława Sowińskiego. Odbędzie się celebracja jego osoby, będzie prowadzona także zbiórka na pomoc rodziny pana Sowińskiego i mam nadzieję, że poziom sportowy oraz kibicowania będzie adekwatny do sytuacji.

Promocja Jagiellonii

Kwestie promocji są bardzo istotne i są one związane z kilkoma elementami. Jednym z nich jest sama marka Jagiellonia. Przygotowujemy w tej chwili budowę trendu Jagiellonia nie tylko w Białymstoku, co dzisiaj jest na bardzo wysokim poziomie, ale zawsze warto dołożyć nowe elementy, również poza Białymstokiem. Myślimy tu o całym województwie Podlaskim, ale oczywiście nie tylko, bo liczymy, że w miarę osiągania coraz lepszych wyników sportowych marka Jagiellonia będzie marką szerszą, nie tylko regionalną. Chcemy się do tego przygotować. A o tym, ze jesteśmy marką popularną świadczą maile, które przychodzą do mnie, na moją skrzynkę prezesa. Dziennie dostaję od kilku do kilkunastu maili, a około 25% z nich jest od osób mieszkających poza Białymstokiem. Sporo z nich jest ze Stanów Zjednoczonych i Kanady.

Marketing

W sierpniu rozpoczniemy kampanię marketingową, związaną z naszym pierwszym programem marketingowym, który kierujemy do mieszkańców Białegostoku i regionu. Jest to program, którego przygotowanie zajęło sporo czasu i powoli zaczynamy go wprowadzać. Zawiera on wiele elementów "niespodziankowych", w związku z czym nie będę mówił o szczegółach. Generalnie w sierpniu chcemy wyjść z programem skierowanym do mieszkańców, a we wrześniu wyjdziemy z programem skierowanym do środowiska biznesowego Białegostoku i regionu. Pewną ideą, którą wdrażamy teraz jest to, aby pozyskiwać środki finansowe, ale nie na zasadzie "Kolego pomóż, bo Jagiellonia jest w potrzebie", ale chcemy zaoferować produkt. Mam ofertę skierowaną zarówno do osób prywatnych, jak i środowiska biznesowego. Oferujemy pewien pakiet korzyści, który według nas jest warty jakąś tam kwotę. Mamy nadzieję, że oba projekty spodobają się, zostaną zaakceptowane i zostaną pozytywnie przyjęte, czyli zakładam, że zostaną w masowy sposób skonsumowane, że ludzie wchodzący w te programy dadzą również dowód sympatii do Jagiellonii, czy tego środowiska. Zaznaczam, że ludzie w to wchodzący będą wchodzić w to nie z celów charytatywnych, tylko, że za godziwą cenę dostaną bardzo atrakcyjny pakiet wartości. Mogę zapewnić, że w każdym miesiącu będziemy wychodzić z nowymi ofertami do kibiców.

Prowadzenie klubu

Zarządzanie klubem piłkarskim jest z jednej strony zarządzaniem firmą, która się nazywa Jagiellonia Białystok Sportowa Spółka Akcyjna, gdzie obowiązują takie same reguły jak np. w City Banku, gdzie obowiązują określone mechanizmy ekonomiczne, określone procedury, określone standardy zachowań. Ten element jest oczywiście wspólny, natomiast firmy ze środowiska biznesowego są o wiele bardziej przewidywalne, produktywne, jest o wiele więcej elementów planowania, jest więcej elementów stałych. Moje nowe doświadczenie w tej kwestii jest dwojakiego rodzaju. Po pierwsze zarządzając innymi firmami dużo więcej czasu mogłem poświęcać na "pracę własną", czyli spokojne myślenie o przyszłości, budowaniu planów strategicznych. Nie na zastanawianie się o tym co zrobię jutro, czy za tydzień, a co będzie za pół roku czy trzy lata. Tutaj ten element pracy własnej jest dużo mniejszy, ponieważ elementów bieżących jest dużo więcej. Co więcej są to elementy powtarzające się. W biznesie jest wiele spraw, które występują codziennie, co miesiąc czy co sezon i firma może się do nich przygotować. Tutaj elementów innych, niepowtarzalnych codziennie jest mnóstwo [...] Sądzę, że nie ma takiej osoby, która wiedziałaby, że organizacje zewnętrzne, mówię tu o PZPN i Ekstraklasie mogą nam zafundować taką huśtawkę zachowań. Ja zaczynając pracę nigdy w życiu nie byłem przygotowany na to, że będziemy na bieżąco musieli załatwiać tak ważne sprawy. Drugim elementem różniącym klub sportowy od tradycyjnej firmy biznesowej jest to, że sport jest bardzo umocowany w środowisku, czego dowodem jest ta konferencja prasowa. Zainteresowanie społeczne jest bardzo duże. Konieczność relacji z instytucjami społecznymi, państwowymi, ze środowiskami biznesowymi. Doskonale państwo wiecie, że siła klubu opiera się w głównej mierze na pozyskiwaniu środków. Jeżeli pracowałem np. w firmie Forte, która sprzedawała meble, to wiadomo, że wpływy są ze sprzedaży mebli i da się to w miarę precyzyjnie oszacować. Natomiast tutaj dużo więcej czasu poświęcamy na rozmowy z potencjalnymi sponsorami, inwestorami, chociażby nad pracą dotyczącą pozyskiwania środków poprzez te programy lojalnościowe, marketingowe. I to jest coś co wymaga bardzo wielu negocjacji, ale mniej w stylu handlowym, a bardziej w stylu powiedziałbym dyplomatycznym. Ten element dyplomatyczny jest tutaj czymś nowym dla mnie, bo zawiera to, że w części muszę być menedżerem, a w części dyplomatą. Oczywiście element negocjacyjny, dyplomatyczny w normalnym biznesie też istnieje, ale generalnie im większe środowisko biznesowe, większa firma, tym mniej spraw jest potrzebnych do w sposób nazwijmy to dyplomatyczny. Tu ten element jest konieczny, aby dobrze funkcjonować, ale przez to praca jest bardziej ciekawa [...] Prowadzenie klubu jest dla mnie świetnym, ciekawym doświadczeniem menedżerskim, ponieważ przez 25 lat swojej kariery biznesowej niczego podobnego nie robiłem, chociaż swoje doświadczenie biznesowe w bardzo dużym stopniu wykorzystuję, a z drugiej strony jest to poniekąd spełnienie moich celów osobistych, prywatnych, ponieważ od dawien dawna marzyłem, aby zarządzać klubem sportowym, a zwłaszcza piłkarskim.

Komentarze (0)