- Kiedy byłem w innych klubach, szerokim echem odbijały się decyzje nagradzające Wisłę. Dlatego dziwi mnie aktualna sytuacja. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie graliśmy wielkiego meczu w Chorzowie i przegraliśmy zasłużenie. Wszyscy zapominają o tym, że mecz ten ustawił rzut karny, że my dostaliśmy siedem żółtych kartek, a przeciwnik żadnej. Tak samo było w Bełchatowie, gdzie też zdobyliśmy bramki, których nie uznano - przypomina opiekun Białej Gwiazdy.
W czterech meczach pod wodzą Probierza Wisła zdobyła 5 punktów, przez co oddaliła się od obrony mistrzostwa Polski i awansu do europejskich pucharów poprzez rozgrywki ligowe. - Jest nagonka na zawodników, ale przecież też zostaliśmy bardzo skrzywdzeni. Nikt nie wspomina o błędach sędziów. Nie szukam usprawiedliwienia, bo Wisła powinna grać lepiej, ale mecz w Chorzowie ustawił rzut karny i tu nie ma nawet co dyskutować. Wiemy, z czego słynie Ruch, czyli z kontrataku., dzięki któremu Ruch mógł grać to, co lubi, czyli z kontrataku