Gdy 2 sierpnia 1989 roku mistrz Polski Ruch Chorzów zwyciężał w Łodzi nad Widzewem 3:0 chyba mało kto myślał, że na kolejną wygraną na tym obiekcie w ekstraklasie Niebiescy będą zmuszeni czekać niespełna 23 lata. W tamtym pojedynku chorzowianie za wygraną różnicą trzech goli otrzymali 3 punkty, a łodzianom z dorobku odebrano jeden.
W kolejnych meczach Ruch najczęściej wracał ze stadionu Widzewa bez punktów, ale zdarzyły się również tam takie mecze jak ten zremisowany 3:3, gdy na kwadrans przed końcem Niebiescy przegrywali 0:3.
Z drużyn aktualnie występujących w ekstraklasie podopieczni Waldemara Fornalika najdłużej czekają na wygraną w lidze na obiekcie Śląska Wrocław. Przy Oporowskiej Ruch zwyciężył po raz ostatni 2 czerwca 1993 roku. 6 kwietnia 1997 roku prowadzony wówczas przez Oresta Lenczyka zespół z Cichej był bliski wygranej we Wrocławiu, ale w końcówce Witold Wawrzyczek przestrzelił rzut karny.
Drugim w kolejności stadionem, gdzie Ruch czeka na wygraną jest obiekt Wisły Kraków. Po raz ostatni ta sztuka udała się chorzowianom 18 października 1997 roku, gdy po bramce Marcina Molka Ruch zwyciężył 1:0. Niebiescy wprawdzie wygrali pod Wawelem kilka lat temu, ale było to w spotkaniu Pucharu Polski.
Długo na wygraną chorzowianie czekają na stadionie w Bełchatowie. Chorzowianie po raz ostatni zwyciężyli tam 12 maja 1999 roku (2:0). Trochę krócej trwa niemoc Niebieskich w Poznaniu. Przy Bułgarskiej Ruch wygrał z Lechem po raz ostatni 12 września 1999 roku (2:1).
Należy również pamiętać, że w ekstraklasie od sezonu 1986/87 Niebiescy czekają na wygraną w Gdańsku. Ruch pokonał jednak Lechię na jej obiekcie w rozgrywkach ówczesnej drugiej ligi w sezonie 2005/2006 (2:1).