Robert Podoliński: Znowu rozdajemy prezenty

Dolcan Ząbki w dalszym ciągu pozostaje bez zwycięstwa w rundzie wiosennej i zajmuje pozycję w strefie spadkowej tabeli zaplecza T-Mobile Ekstraklasy. - Nasza sytuacja jest trudna, ale nie jest beznadziejna - uspokaja Robert Podoliński, trener ząbkowskiej drużyny.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Nie najlepiej w rundzie wiosennej wiedzie się drużynie Dolcanu Ząbki. Zespół z podwarszawskiej miejscowości nie potrafi wygrać na boiskach I liga i zamiast włączyć się do walki o środkową strefę tabeli coraz bardziej grzęźnie w strefie spadkowej ligowej klasyfikacji.

W sobotni wieczór przy Bukowej Dolcan uległ GieKSie 1:3 (1:1), a zwycięstwo katowickiej drużyny było prezentem z okazji urodzin Rafał Górak, który dzień wcześniej świętował 39. rocznicę urodzin. - Szkoda tylko, że to my jesteśmy dostawcą tego prezentu. W tej kolejce spodziewałem się, że naszym jedynym podarunkiem będzie płyta z meczu z Kolejarzem. Okazuje się jednak, że zostawiamy w Katowicach także trzy punkty - bezradnie rozkłada ręce Robert Podoliński, trener ząbkowskiej drużyny.

Młody szkoleniowiec miał po meczu wiele zastrzeżeń do zaangażowania swojego zespołu. - Wydaje mi się, że prowadząc i mając mecz pod kontrolą nie byliśmy tak zdeterminowani jak GKS pod naszą bramką i to chyba zadecydowało. Może zwycięstwo rywala jest trochę za wysokie, ale trzy punkty są tak samo za 1:0 jak i za 3:1. Smutno nam, że w tej zimowej atmosferze rozdajemy prezenty i wracamy do domu - przyznaje opiekun Dolcanu.

W klubie z Ząbek Podoliński pracuje od roku. W poprzednim sezonie przejmował pogrążony w głębokim marazmie Dolcan i uratował zespół przed degradacją do II ligi. W bieżących rozgrywkach czeka go podobne zadanie. - Przed rokiem o utrzymanie było ciężej, bo kiedy przychodziłem do klubu byliśmy na dnie tabeli z kilkoma punktami straty do przedostatniej drużyny. Udało nam się podnieść i utrzymać. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy w tym sezonie ten wyczyn powtórzyli. Do bezpiecznej strefy tracimy tylko trzy punkty, ale musimy zacząć grać w piłkę - wskazuje szkoleniowiec drużyny z Mazowsza.

Na przełamanie swoich podopiecznych coach ząbkowian liczy w domowej potyczce z Zawiszą Bydgoszcz. Beniaminek na wiosnę co prawda rzadko przegrywa, ale też nie wygrywa. - W naszej sytuacji nie mamy prawa kalkulować ile punktów z jakim zespołem zdobędziemy. Zawisza to wymagający rywal, ale w tej lidze nikt nie odpuszcza i musimy każdy punkt rywalowi wyrwać z gardła. Musimy zrobić wszystko, żeby jak najszybciej wydostać się ze strefy spadkowej, bo im bliżej końca sezonu, tym trudniej o to będzie - puentuje trener Dolcanu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×