- Cieszę się, że nadchodzi rewanż i nie przeszkadza mi to, że jest to mecz na wyjeździe. Wiemy jaki scenariusz miały jesienne derby, wciąż je pamiętamy. Siedzi w nas sporo złości sportowej. Chcemy się zrewanżować i zagrać dobre spotkanie. Mecz derbowy na pewno jest czymś wyjątkowym dla wszystkich - dla piłkarzy i dla kibiców. Nie ma sensu dodatkowe podgrzewanie atmosfery. Wiadomo, że derby same dodają kolorytu. Najważniejsze jest jednak to, żeby zagrać dobrze i wziąć sportowy odwet - rozpoczął swoją wypowiedź na przedmeczowej konferencji trener Widzewa, Radosław Mroczkowski.
62. derby Łodzi odbędą się w nietypowym dniu, bo w Lany Poniedziałek oraz o nietypowej godzinie - o 13:45. Ponadto, spotkania nie obejrzą fani klubu z alei Piłsudskiego. Zdaniem szkoleniowca łodzian wymienione okoliczności odbierają otoczkę temu spotkaniu. - Możemy tylko ubolewać, jeżeli chodzi o godzinę rozpoczęcia. Dla mnie tego typu mecze to są jupitery, duża liczba kibiców i odpowiednia atmosfera. Szkoda, że tak w poniedziałek nie będzie, bo byłoby jeszcze więcej emocji, a i odbiór tego widowiska byłby inny - stwierdził trener czerwono-biało-czerwonych.
Emocji na pewno jednak nie zabraknie, ponieważ rozgrywki T-Mobile Ekstraklasy wkraczają powoli w końcową fazę. Pomimo trzech ostatnich porażek widzewiacy nie czują noża na gardle w przeciwieństwie do rywala zza miedzy, których każdy zdobyty punkt przybliża do upragnionego utrzymania. W ostatniej kolejce ŁKS pokonał na wyjeździe Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0. - Liga pokazuje w tej chwili, jak ważne były nasze wcześniejsze mecze. Niedługo rozgrywki się kończą, meczów jest coraz mniej. Pojawiają się różne scenariusze z tym związane, ale myślimy tylko o tym, żeby każde następne spotkanie zagrać jak najlepiej. ŁKS wygrał ostatni mecz, ale nas to specjalnie nie obchodzi. Trzeba wziąć pod uwagę warunki gry tamtego spotkania, ale Bielsko-Biała to ogólnie trudny teren. W takich meczach także sztuką jest wygrywać - skomentował obecną sytuację w lidze szkoleniowiec łodzian. - Nie chcę wyróżniać indywidualnie żadnego z piłkarzy ŁKS-u. Można zwrócić uwagę na zdobywcę bramki w ostatnim meczu, ale wtedy pracował cały zespół, więc personalne laurki są na tę chwilę niepotrzebne - dodał.
Z zespołem Widzewa nie trenują Mindaugas Panka oraz Dudu. Obaj ćwiczą indywidualnie i pracują nad powrotem do dyspozycji po odniesionych urazach. - Mam nadzieję, że to nie spowoduje ich absencji w meczu derbowym. Na dzisiaj muszą ćwiczyć indywidualnie i mieć inne obciążenia. Wierzę jednak, że ten czas, który jeszcze nam pozostał, jest na tyle duży, że z tych zawodników będziemy mogli skorzystać - powiedział trener Mroczkowski. Z drużyną ćwiczy natomiast powołany do reprezentacji Polski U-17 Mariusz Stępiński. Czy 16-latek wystąpi w poniedziałkowych derbach? - Umówiliśmy się z trenerem Dorną, że Mariusz będzie uczestniczył w derbach, a po spotkaniu pojedzie na konsultacje. Zawsze w takich sytuacjach musi zadecydować rozsądek i umiejętność dogadywania się, bo dla takiego zawodnika derby to jest coś wyjątkowego - odpowiedział szkoleniowiec Widzewa.