Liverpool przed tą kolejką mógł "pochwalić się" trzema z rzędu porażkami (z Queens Park Rangers, Wigan Athletic oraz Newcastle United). Forma The Reds jest na tyle słaba, że głos zabrał kapitan zespołu Steven Gerrard prosząc fanów o cierpliwość. Tymczasem ich pupile już w dziesiątej minucie stracili bramkę z pogrążoną w kryzysie Aston Villą. Barry Bannan zagrał do nadbiegającego Chrisa Herda, a ten pokonał Doniego, który zastępował zawieszonego za czerwoną kartkę Jose Reinę.
Znów na Anfield powiało zwątpieniem. Trzeba jednak dodać, że podopieczni Kenny'ego Dalglisha tradycyjnie marnowali dobre okazje strzeleckie. Dirk Kuyt potrafił spudłować z zaledwie metra. Na ławce Szkot pozostawił sobie Andy'ego Carrolla oraz Criaga Bellamy'ego. Mogło się wydawać, że ten pierwszy w ogóle nie znajdzie uznania w oczach Dalglisha za swoje zachowanie po meczu z Newcastle United. Jednak był niezbędny tego popołudnia i pojawił się na murawie. Gola osiem minut przed końcem zdobył Luis Suarez, a wcześniej w poprzeczkę trafił Daniel Agger. Liverpool zremisował i znów zawiódł swoich fanów. Zajmuje ósmą pozycję, a Aston Villa zrobiła krok w kierunku utrzymania.
Rzutem na taśmę wygrała za to Chelsea Londyn. The Blues przez godzinę nie potrafili rozmontować defensywy przedostatniej drużyny w lidze, a więc Wigan Athletic. Tym razem Roberto Di Matteo postawił w ataku na Didiera Drogbę, a Fernando Torresa posadził na ławce rezerwowych. W 59. minucie uznał, że potrzebuje Hiszpana. 180 sekund później Chelsea objęła prowadzenie. Po raz kolejny do bramki trafił Branislav Ivanovic, ale ogromny błąd popełnili sędziowie, bowiem Serb zdobył gola ze spalonego. Tydzień temu Ivanovic dwukrotnie pokonał bramkarza Aston Villi. Dość niespodziewanie siedem minut przed końcem do remisu doprowadził Mohamed Diame. Czwarty z rzędu remis w Premier League wisiał już na włosku, gdy w trzeciej doliczonej minucie Juan Mata zapewnił Chelsea zwycięstwo. Di Matteo dołożył kolejną cegiełkę do tego, żeby po sezonie Roman Abramowicz nie zatrudnił nikogo nowego.
Na trzecią pozycję awansował Tottenham Hotspur, ale Harry Redknapp nie może być zadowolony. Remis z Sunderlandem nie będzie dobrze wspominał, chyba, że w niedzielę Arsenal Londyn przegra z Manchesterem City. Tak czy owak na odległość trzech punktów zbliżyła się Chelsea.
Wyniki 32. kolejki Premier League:
Bolton Wanderers - Fulham Londyn 0:3 (0:2)
0:1 - Dempsey 30'
0:2 - Dempsey 45'
0:3 - Diarra 80'
Chelsea Londyn - Wigan Athletic 2:1 (0:0)
1:0 - Ivanović 62'
1:1 - Diame 83'
2:1 - Mata 90+3'
Liverpool FC - Aston Villa 1:1 (0:1)
0:1 - Herd 10'
1:1 - Suarez 82'
Norwich City - Everton 2:2 (1:1)
0:1 - Jelavić 22'
1:1 - Howson 39'
1:2 - Jelavić 61'
2:2 - Holt 77'
West Bromwich Albion - Blackburn Rovers 3:0 (1:0)
1:0 - Olsson (sam.) 7'
2:0 - Fortune 69'
3:0 - Ridgewell 85'
Sunderland - Tottenham Hotspur 0:0
Stoke City - Wolverhampton Wanderers 2:1 (1:1)
0:1 - Kightly 26'
1:1 - Huth 37'
2:1 - Crouch 61'