Sergei Pareiko: Mecze wygrywa się kiedy strzelasz bramki, a nie kiedy bronisz karne

Bramkarz Wisły Kraków Sergei Pareiko w Wielką Sobotę w wyjazdowym meczu z Jagiellonią Białystok obronił rzut karny wykonywany przez Alexisa Norambuenę. Nie pomogło to jednak Białej Gwieździe zdobyć choćby punktu.

Tomasz Kozioł
Tomasz Kozioł

W 25. kolejce T-Mobile Ekstraklasy Wisła Kraków przegrała na wyjeździe z Jagiellonią Białystok 0:1. Bramkę na wagę wygranej gospodarze strzelili w 19. minucie. Wówczas Sergeia Pareikę kapitalnym strzałem zza pola karnego pokonał Maciej Makuszewski. Pięć minut później mogło być 2:0 dla Jagiellonii. Sędzia Dawid Piasecki ze Słupska podyktował dla gospodarzy rzut karny po zagraniu piłki ręką przez Cezarego Wilka. Chwilę później znakomitą interwencją popisał się Pareiko, broniąc uderzenie z "wapna" Alexisa Norambueny. - Cieszę się, że udało mi się obronić rzut karny, ale mecze wygrywa się, kiedy strzelasz bramki, a nie kiedy bronisz karne - zauważył golkiper Wisły.

Na stadionie można było zauważyć, że przed rzutem karnym do Pareiki podszedł asystent Michała Probierza, Bartłomiej Zalewski, który w przeszłości pracował w Jagiellonii i doskonale zna Norambuenę. Czy wskazówki Zalewskiego przydały się Pareice? - To czy asystent trenera mi coś podpowiedział przy jedenastce niech pozostanie tajemnicą szatni - lakonicznie odpowiedział Estończyk.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×