Trener GieKSy o wiceprezesie Kolejarza: Takie zachowanie uwłacza godności

GKS Katowice zremisował w meczu wyjazdowym z Kolejarzem Stróże. Choć mecz nie był najlepszym widowiskiem, to towarzyszyła mu niespotykana na co dzień otoczka pozasportowa.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

GKS Katowice po zwycięstwie nad Dolcanem Ząbki musiał zadowolić się remisem w Stróżach. Mecz z Kolejarzem nie był widowiskiem najwyższych lotów. Kibice nie oglądali w nim bramek, a znacznie ciekawsza była towarzysząca mu otoczka pozasportowa.

- Ty kretynie! Do budy wejdź! Gówno się na piłce znosz, a drzesz się tu. Kibicom zakłócasz spokój ty... Przyjechali z sędziami, żeby im pomogli - krzyczał w stronę ławki rezerwowych GieKSy wiceprezes Kolejarza i senator RP, Stanisław Kogut.

Na inwektywy ze strony członka zarządu stróżańskiego klubu obojętny nie pozostał Rafał Górak. - Jestem pierwszy raz gościem w Stróżach i miałem możliwość odczucia specyfiki tego terenu. Z mojej strony wywołuje to olbrzymie oburzenie. To uwłacza naszej godności. Jest okres świąteczny, a człowiek który, jak rozumiem, tutaj rządzi i dzieli robi z tego meczu nikomu niepotrzebne jakieś dziwne przedstawienie - ocenia opiekun drużyny z Bukowej.

Szkoleniowiec śląskiej drużyny powstrzymał się ponadto od komentarza względem całego spotkania. - Meczu komentował nie będę, bo tak naprawdę nie ma czego. Było to typowe spotkanie na remis. Zawodnicy obu drużyn wykazali się na boisku wielkim zaangażowaniem. Boisko było trudne do gry w piłkę, stąd nawet gra w przewadze nie zrobiła różnicy - wyjaśnia Górak.

W kolejnym starciu w Katowicach GieKSa podejmie Bogdankę Łęczna. - Na naszym stadionie musimy punktować, bo na wyjeździe wygrać nam bardzo trudno. Bogdanka to drużyna z górnej połówki tabeli, z którą na jej terenie wyraźnie przegraliśmy. Strefa spadkowa wciąż znajduje się niebezpiecznie blisko, dlatego musimy zrobić wszystko, żeby gromadzić punkty i uniknąć nerwówki w końcówce - wskazuje Jacek Kowalczyk, kapitan śląskiej drużyny.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×