Nad Kennym Dalglishem zaczęły zbierać się czarne chmury po kolejnych niepowodzeniach. Liverpool w 2012 roku wygrał tylko dwa ligowe spotkania! Jeszcze niedawno Steven Gerrard zapowiadał szturm na czwartą lokatę, a tymczasem The Reds znaleźli się niżej w tabeli od największego rywala, a więc Evertonu.
Szkocki menedżer dokonał kilku zmian w składzie i na ławce posadził m.in. Luisa Suareza, Jose Enrique czy Daniel Aggera. Opłaciło się, bo już po 16. minutach Liverpool prowadził 2:0. Najpierw Craig Bellamy podał do Maxiego Rodrigueza, który nie mógł chybić, a po chwili ten sam zawodnik dobił strzał Andy'ego Carrolla. Wydawało się, że wszystko co najgorsze to już za The Reds. Nic bardziej mylnego.
W 25. minucie z boiska wyleciał bramkarz gości Doni (zastępował Jose Reinę, który otrzymał czerwoną kartkę z Newcastle United) za faul na Hoilecie. "Jedenastki" nie wykorzystał Yakubu - jego strzał obronił wprowadzony Brad Jones. Jeszcze przed przerwą Nigeryjczyk zrehabilitował się za niewykorzystanego karnego i strzałem głową zdobył kontaktowego gola.
Po zmianie stron miała miejsce komiczna sytuacja. Jones popełnił szkolny błąd i przy próbie dalekiego wykopu trafił w Yakubu. Piłka wysokim lobem zmierzała pod poprzeczkę, ale wydawało się, że bramkarz spokojnie ją chwyci. Golkiper wypuścił jednak futbolówkę, a następnie popchnął czarnoskórego napastnika. Sędzia znów wskazał na "wapno". Tym razem Yakubu się nie pomylił i był remis 2:2.
W doliczonym czasie gry Liverpool strzelił zwycięskiego gola. Uczynił to krytykowany Andy Carroll. Jego mocne uderzenie głową ugrzęzło w siatce Blackburn. Liverpool po dramatycznym meczu wygrał 3:2 i zajmuje ósme miejsce.
Blackburn Rovers - Liverpool 2:3 (1:2)
0:1 - Rodriguez 13'
0:2 - Rodriguez 16'
1:2 - Yakubu 36'
2:2 - Yakubu (k.) 61'
2:3 - Carroll 90+1'
Czerwona kartka: Doni /25' - za faul/ (Liverpool).
W 27. minucie Yakubu (Blackburn) nie wykorzystał rzutu karnego.