Warta będzie mieć nowy stadion?

Obecnie Warta w roli gospodarza występuje na Stadionie Miejskim, ale wkrótce to się może zmienić. Prezes Izabella Łukomska-Pyżalska chce uniknąć opłat za najem i woli zainwestować w budowę nowego obiektu.

Czy runda wiosenna jest ostatnią, w której zieloni grają przy Bułgarskiej? - Najbliższy czas przyniesie odpowiedź na to pytanie. Niewykluczone, że tak właśnie będzie. Wciąż nie otrzymałam oficjalnej oferty na przyszłe rozgrywki. Krążą różne pogłoski, ale nic nie zostało przelane na papier - oznajmiła niedawno w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Izabella Łukomska-Pyżalska.

Na jakich warunkach Warta jest skłonna nadal grać na Stadionie Miejskim? - Trzeba pamiętać, że powyżej pewnej kwoty ta opcja nam się po prostu nie opłaca. Wówczas zdecydowanie lepiej zainwestować środki w coś innego, np. w modernizację "ogródka" czy wzmacnianie zespołu - dodała sterniczka. Przypomnijmy, że aktualnie zieloni płacą za najem niespełna 400 tys. zł rocznie. - Mam wrażenie, że spośród klubów I-ligowych wydajemy na ten cel najwięcej. Gdyby cena miała wzrosnąć, to przestanie nam się to kalkulować. Dlatego moja propozycja jest taka, żeby wysokość opłat pozostała bez zmian.

Łukomska-Pyżalska sondowała już możliwość modernizacji stadionu przy Drodze Dębińskiej. - Projekty są różne. Jeśli zdecydujemy się na budowę obiektu z pełną infrastrukturą, to wiadomo, że nakłady finansowe muszą być większe. Można jednak wybrać opcję nieco skromniejszą, ale również uzyskać pożądany efekt i spełniać wszystkie wymogi. Jeśli chodzi o liczby, to naprawdę nie wiem skąd biorą się tak wielkie koszty budowy niektórych aren.

Stadion Miejski w Poznaniu powstał za ponad 700 mln zł, a to nie koniec, bowiem wciąż jest wykańczany. Jednak są przykłady dużo tańszych inwestycji. Nowy obiekt Arki Gdynia wybudowano za sumę nie przekraczającą 100 mln. - Myślę, że w przypadku Warty byłabym w stanie zmieścić się w jeszcze niższych kosztach przy zachowaniu wysokiej jakości. Byłoby naprawdę fajnie, gdyby przy Drodze Dębińskiej powstał kameralny stadion. To miejsce w centrum miasta, a okolice "ogródka" bardzo lubią kibice - stwierdziła Łukomska-Pyżalska.

Aktualnie największym problemem jest uregulowanie własności gruntu, na którym znajduje się siedziba klubu. - Żeby zacząć jakiekolwiek prace, teren musi należeć do Warty - zaznaczyła prezes zielonych.

Kwestią odrębną pozostaje ziemia, na której ulokowany jest Stadion im. Edmunda Szyca, a raczej to co z niego zostało. Dawny obiekt klubu z Drogi Dębińskiej jest całkowicie zniszczony, a na przestrzeni ostatnich lat nic się na nim nie dzieje. Kiedyś grunt ten odsprzedano firmie deweloperskiej z Danii, która miała wybudować tam osiedle. Aktualnie takie rozwiązanie jest mało prawdopodobne, bowiem miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nie pozwala na postawienie w tym miejscu budynków mieszkalnych. Sprawa tkwi w zawieszeniu, tymczasem gdyby została uregulowana, Warta mogłaby liczyć na ok. 4 mln dolarów, które należą jej się zgodnie z dawną umową sprzedaży. - Wiem, że własność tej ziemi została przeniesiona na nabywcę. Co do wspomnianych pieniędzy, to wiele zależy od zgody miasta na zabudowę mieszkaniową. Jednak kiedy to się stanie i czy w ogóle, nie mam pojęcia. Owe 4 mln dolarów traktuję raczej abstrakcyjnie - zakończyła Łukomska-Pyżalska.

Źródło artykułu: