LM: Starcie dwóch wielkich firm, Real po raz pierwszy wygra w Monachium?

Finał tegorocznej Ligi Mistrzów odbędzie się na Allianz Arena, co dla Bayernu stanowi dodatkową motywację. Nie zmienia to jednak faktu, że zdecydowanym faworytem dwumeczu są Królewscy z niesamowitym Cristiano Ronaldo. - Musimy zagrać na 120 procent, by wyeliminować Real - przyznaje Arjen Robben.

Bayern Monachium gościł Real Madryt 9-krotnie i odniósł 8 zwycięstw przy jednym remisie. Łączny bilans spotkań z Los Blancos również jest korzystny dla Bawarczyków - 10 triumfów przy 6 porażkach. - To są tylko liczby, które nie mają znaczenia i nie będą odgrywać żadnej roli. Jutro będzie zupełnie inny mecz - podkreśla jednak w przededniu pojedynku Jose Mourinho.

Obie drużyny w XXI wieku często mierzyły się w fazie pucharowej Champions League i niemal były to wyrównane i emocjonujące dwumecze. Niemcy byli górą w roku 2001 (półfinał, 1:0 i 2:1) oraz 2007 (1/8 finału, 2:3 i 2:1), a Hiszpanie w 2002 (ćwierćfinał, 1:2 i 2:0) i 2004 (1/8 finału, 1:1 i 1:0). - Ważni i szanowani ludzie, tacy jak Hoeness, Beckenbauer, Rummenigge, Kahn czy Hitzfeld, przekonują, że Real nie jest wybitną drużyną, że to Bayern jest silniejszy i że Bayern jest faworytem, a my mamy ich kompleks czarnego koszmaru. W tej sytuacji chyba jesteśmy outsiderem - mówi ironicznie "Mou".

Forma z ostatnich tygodni przemawia wyraźnie na korzyść Królewskich, którzy, gdy Bayern uległ 0:1 BVB i zremisował 0:0 z Mainz, bez większych trudności uporali się w stosunku 4:1 z Atletico oraz 3:1 z Gijon i mają na koncie już 107 goli w Primera Division. - Real skupia się na ataku i jest ofensywną maszyną. Posiadając w składzie takich zawodników jak Ronaldo, Benzema, Kaka czy Oezil wszystko przychodzi łatwo. Do tego mają Mourinho, który w ciągu dwóch lat stworzył świetny zespół, który stać na wielkie sukcesy - komplementuje rywala Jupp Heynckes, podkreśla, że priorytetem w pierwszym spotkaniu jest zachowanie czystego konta i zaznacza: - Uważam, że szanse są 50 na 50.

Jedyną wątpliwością w składzie wicelidera Bundesligi jest to, czy od 1. minuty zagra Bastian Schweinsteiger czy Thomas Mueller. Starszy z Niemców dopiero co wraca po kontuzji, a młodszy jest krytykowany za nieprzykładanie się do treningów. Media sądzą, że Heynckes postawi na doświadczenie, a na pozycję nr "10" przesunięty zostanie Philipp Lahm. Bawarczycy nadzieje pokładają w błyskotliwych skrzydłowych Arjenie Robbenie i Francku Ribery'm (- To zawodnicy, którzy zawsze robią różnicę - ostrzega Sergio Ramos) oraz supersnajperze Mario Gomezie, który w tym sezonie zdobył już 39 goli. - Zobaczycie świetny Bayern, jestem tego pewny! Nie ma jednak wątpliwości, że aby wyeliminować Real, musimy dać z siebie 120 procent, zagrać idealnie i na maksimum możliwości - zapowiada Robben.

Największym wyzwaniem dla gospodarzy będzie powstrzymanie Cristiano Ronaldo. Portugalczyk imponuje w ostatnich tygodniach przede wszystkim kapitalnymi strzałami z dystansu, przy których nadaje piłce niespotykaną rotację. - Przeciwko niemu trzeba bronić całym zespołem. Pojedynczy zawodnicy nigdy całkowicie nie wyłączą go z gry - zauważa Philipp Lahm. "Mou" do Bawarii zabrał aż 24 zawodników, jednak jak przekonuje zna podstawową "11", w której powinni znaleźć się Angel di Maria i Karim Benzema (kosztem Gonzalo Higuaina), już od dawna. Królewscy dysponują najmocniejszą formacją obronną spośród zespołów, które pozostały w walce o Puchar Europy - w dotychczasowych 10 pojedynkach stracili tylko 6 goli. - Nie myślimy o sobotnim meczu z Barceloną i mistrzostwie Hiszpanii. Skupiamy się na Bayernie, który jest drużyną światowej klasy - podkreśla Ramos.

Co może mieć istotne znaczenie w kontekście rewanżu, aż 5 zawodników FCB jest zagrożonych absencją na Santiago Bernabeu (Jerome Boateng, David Alaba, Luiz Gustavo, Thomas Muller i Toni Kroos). Żółtej kartki nie musi obawiać się natomiast żaden z madrytczyków. I Real, i Bayern są przekonane, że w przypadku awansu 19 maja w Monachium zmierzą się z FC Barcelona. - Barca jest już w finale - stwierdził dwa tygodnie temu Mourinho. - Jestem pewny, że finale zagra Barcelona - ocenił w poniedziałek Heynckes.

Bayern Monachium - Real Madryt
/ wt. godz. 20.45

Przypuszczalne składy:

Bayern: Neuer - Lahm, Boateng, Badstuber, Alaba - Luiz Gustavo, Schweinsteiger - Robben, Kroos, Ribery - Gomez.

Real: Casillas - Arbeloa, Pepe, Ramos, Marcelo - Khedira, Xabi Alonso - Di Maria, Oezil, Ronaldo - Benzema.

Sędzia: Howard Webb (Anglia).

WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW ->>>

Komentarze (22)
avatar
YELLOW-BLUE
17.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech ktoś poda linka do transmisji meczu na żywo 
avatar
MITCH
17.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Typuję 1:1 Gomez i Di Maria. 
Braska
17.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dokladnie tak to wyglada. Jednak mam nadzieje, ze Liga Mistrzow to jednak nie Liga hiszpanska i sedziowanie rowniez nie bedzie takie jak w PD. Realowi na pewno nie bedzie latwo, ale wierze w Ro Czytaj całość
Jay Dee
17.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stawiam na Real, choć wolałbym remis lub wygraną Bayernu. Najważniejsze żeby w sobote biali dostali manto :D 
avatar
PATRON
17.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bayernowi będzie bardzo ciężko pokonać Real,ponieważ języczkiem u wagi będą w tym pojedynku sędziowie,którzy mogą gwizdać na korzyść królewskich.W interesie UEFY jest,aby doszło w finale do poj Czytaj całość