Kiełbowicz chce z Legią zdać trudny egzamin

Wojskowi nie zwalniają tempa: jeśli nie rozgrywają żadnego spotkania ligowego lub w ramach Pucharu Polski, to sparują. Z Sevillą. Na Stadionie Narodowym. I są zadowoleni.

Bo kto powiedział, że Legia ma rozgrywać sparingi wyłącznie z Pilicą Białobrzegi i strzelać w nich po 11 bramek? Narodowe Centrum Sportu wyszło naprzeciw stołecznym piłkarzom, którzy - jak podkreślał ich szkoleniowiec - dobrze się czują w cyklu grania co trzy dni i zorganizowało test-mecz z FC Sevillą. I chociaż starcie z hiszpańskim zespołem zakończyło się porażką legionistów, to ci nie załamywali rąk. - Bardzo fajny sparing, bo raz, że graliśmy na świetnym stadionie z bardzo dobrym przeciwnikiem, a ponadto mieli możliwość pokazania się ci zawodnicy, którzy ostatnio nie grali. Życzyłbym sobie, żebyśmy takich sparingów rozgrywali więcej, bo gra na takim stadionie w takiej atmosferze sprawia naprawdę dużą frajdę - podsumował w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Tomasz Kiełbowicz.

Mecz był towarzyski, ale jego wynik już taki nie był. Ponadto trenerzy obu zespołów mieli możliwość przetestowania zawodników, którzy do tej pory rzadziej dostawali szanse. - Wiedzieliśmy, iż mimo tego, że Sevilla nie grała w swoim najsilniejszym składzie, to jest zespołem świetnie wyszkolonym technicznie, co zresztą pokazali. Wszystko fajnie wyglądało, oprócz wyniku, niestety - nie ukrywał obrońca Legii.

Obrońca Legii bardzo dobrze wypowiadał się o bramkarzach ze swojej drużyny.
Obrońca Legii bardzo dobrze wypowiadał się o bramkarzach ze swojej drużyny.

Wojskowi zanotowali dobre otwarcie spotkania stwarzając kilka sytuacji pod bramką Sevilli. Jednakże po zdobyciu przez rywali pierwszego gola, a następnie niewykorzystaniu rzutu karnego, gra klubu znad Wisły wyraźnie się posypała. - Nasi bramkarze spisali się bardzo dobrze mimo tego, że straciliśmy dwie bramki. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy rzutu karnego, bo była możliwość doprowadzenia do remisu i wtedy na pewno grałoby nam się zdecydowanie lepiej. Ale cieszy to, że mieliśmy możliwość sprawdzić klasę takiego przeciwnika - ocenił Kiełbowicz.

Dla podopiecznych Macieja Skorży potyczka z Sevillą była przetarciem przed kolejnymi zmaganiami w lidze a także przed obroną Pucharu Polski. W T-Mobile Ekstraklasie Legia jest wciąż liderem, jednakże na drugim - Śląskiem Wrocław - ma tylko trzy punkty przewagi. - Teraz każdy mecz jest dla nas niezmiernie ważny. Wiadomo, jakie cele są postawione przed nami: gramy o mistrzostwo Polski, ale również o to, żeby wywalczyć Puchar Polski. Do każdego meczu podchodzimy bardzo zmobilizowani i skoncentrowani i mam nadzieję, że zdamy ten trudny dla nas egzamin - zakończył Tomasz Kiełbowicz.

Komentarze (1)
avatar
Grek Zorba
18.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kiełbowicz ma marne szanse na grę w najbliższych meczach. A to dziwne, bo z Ruchem w sumie dzięki niemu Legia strzeliła drugiego gola. Niby lepsi są Jędrzejczyk czy Wawrzyniak (to akurat nie dz Czytaj całość