Wojciechowski odchodzi z Polonii!

Józef Wojciechowski nie będzie dłużej finansował Polonii Warszawa. Prezez Czarnych Koszul o rezygnacji ze sponsorowania stołecznego klubu poinformował dziennikarzy po przegranym meczu z Ruchem Chorzów.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut

- Wycofuję się w ogóle z piłki. Na zawsze - oznajmił Wojciechowski w obecności kilkudziesięciu przedstawicieli mediów. - Mówię to bez względu na to, jakie wyniki piłkarze osiągną w kolejnych meczach. Moje ideały zostały zszargane, zniszczone. W piłce więcej funkcjonował nie będę - zadeklarował właściciel klubu z Konwiktorskiej.

Polonia tej wiosny miała po raz kolejny podjąć walkę o mistrzostwo Polski, już teraz wiadomo jednak, że stołeczny zespół celu nie osiągnie. Na nic zdały się mobilizacyjne metody prezesa, który wstrzymał zawodnikom wypłatę marcowych i kwietniowych pensji. Piłkarze Czarnych Koszul po domowej porażce z Niebieskimi nie tylko stracili szansę na rywalizację o tytuł, ale też mocno oddalili się od gry w europejskich pucharach.

Co ciekawe, po końcowym gwizdku prezes Wojciechowski nie narzekał na postawę swoich podopiecznych. Cała złość właściciela skupiła się na arbitrze, Pawle Gilu.

- Polonia grała dobrze, a widowisko zepsuł sędzia - nie owijał w bawełnę Wojciechowski. - Nie wiem, dlaczego musimy korzystać w PZPN z takiej jakości, bo jest naprawdę szereg fajnych ludzi, którzy wykonują tą pracę dobrze. Jeżeli takie rzeczy jak sędziowanie nie zostaną w związku uregulowane, to więcej pieniędzy dla piłki z biznesu nie będzie. To jest nagminność, że pan z gwizdkiem tworzy widowisko. Nie mam w tym momencie pretensji do zawodników, więcej pieniędzy w futbol wkładać już jednak nie będę - zadeklarował biznesmen.

Właściciel Czarnych Koszul nie omieszkał też skrytykować efektów pracy polskich szkoleniowców zatrudnianych przy Konwiktorskiej. - Próbowałem sprowadzać do tego klubu najlepszych piłkarzy, jak zawodnika z Izraela który był kapitanem w jednym z najlepszych klubów tamtej ligi. Tymczasem on jest u nas tak trenowany, że nie mieści się nawet w osiemnastce - żalił się Wojciechowski, wspominając sytuację Avirama Baruchyana.

- Zapomnijmy o marzeniach o mistrzostwie, zapomnijmy o czymkolwiek - podsumował prezes. - Coś jest nie tak z polską piłką, nie tylko chodzi tu o sędziów. Są zaniedbania i to wszystko nie napawa optymizmem, żeby w tym dalej być.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×