Wiosenny pierwszy raz - relacja z meczu Motor Lublin - Pogoń Siedlce

Lubelski zespół pierwszy raz w tej rundzie zgarnął komplet punktów, bezlitośnie wykorzystując błędy przeciwnika w defensywie. Dzięki tej wygranej swoją posadę uratował trener Boguszewski.

Gospodarze świetnie rozpoczęli mecz, obejmując prowadzenie już w 4. minucie. W polu karnym Pogoni doszło do ogromnego zamieszania, w którym na piłce przewrócił się Dariusz Dadacz, a leżący już na murawie Daniel Koczon zdołał skierować ją do siatki.

Siedlecki zespół nie miał pomysłu na odrobienie strat. Goście mozolnie konstruowali akcje, które bezbłędnie rozbijali defensorzy Motoru. To właśnie lublinianie stwarzali kolejne groźne sytuacje podbramkowe. Dwa niezłe strzały oddał Sebastian Pyda, jednak Jacek Kozaczyński nie dał się zaskoczyć.

Podopieczni Modesta Boguszewskiego dłużej utrzymywali się przy piłce i raz za razem gościli w polu karnym gości. W 36. minucie Grzegorz Krystosiak w szesnastce sfaulował Koczona, a jedenastkę z zimną krwią wykorzystał najlepszy strzelec grupy wschodniej II ligi - Igor Migalewski.

Trener Piotr Szczechowicz ekspresowo zareagował na rozwój boiskowych wydarzeń. Już w 39. minucie na ławce usiadł Krystosiak, a jego miejsce zajął zawodnik ofensywny - Michał Steć. Mimo to jego podopieczni nie zdołali jeszcze przed przerwą zdobyć kontaktowej bramki.

Po zmianie stron Pogoń odważniej zaatakowała. Siedlecki zespół przejął inicjatywę, lecz nie przekładało się to na zmianę wyniku. Z kolei Motor nie forsował tempa gry i zazwyczaj długimi podaniami uruchamiał Migalewskiego oraz Koczona. Defensorzy jednak z powodzeniem wykorzystywali przewagę liczebną.

Lublinianie odebrali przeciwnikowi wszelką nadzieję w 77. minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował Piotr Prędota, a w polu karnym piłkę opanował Dawid Ptaszyński i mocnym uderzeniem pokonał Kozaczyńskiego. Mimo wszystko Pogoń imponowała ambicją, zamknęła Motor na jego połowie i dążyła do strzelenia przynajmniej jednego gola. W końcówce gościom zabrakło precyzji, by zmniejszyć rozmiary porażki. Natomiast lublinianie mogli cieszyć się z przełamania złej passy.

Po meczu powiedzieli:

Piotr Szczechowicz (trener Pogoni): Myślę, że bramka stracona w 4. minucie ustawiła to spotkanie. Błędy indywidualne moich zawodników spowodowały, że straciliśmy trzy bramki. W przerwie porozmawialiśmy sobie dosyć ostro i zespół zmienił się całkowicie w drugiej połowie. Liczyłem, że zdobędziemy bramki, bo stworzyliśmy sobie doskonałe sytuacje. Szkoda, że w ostatnich akcjach odkryliśmy i straciliśmy trzeciego gola. Trochę uszło z nas powietrze, ale do końca stwarzaliśmy sytuacje. Jeżeli w przyszłości nie będziemy popełniali tak rażących błędów w defensywie, to będzie dużo lepiej.

Modest Boguszewski (trener Motoru): Słabo zaczęliśmy tę rundę, jeżeli chodzi o wyniki. Wiedziałem, że czeka mnie ciężka praca, żeby wyprowadzić drużynę z dołka. Zwiastuny dobrej gry były już w Krakowie. Myślę, że będzie już tylko lepiej i w klubie, i w drużynie. Cieszę się, iż w końcu wygraliśmy i drużyna uwierzyła w siebie. Jestem zadowolony z postawy Czułowskiego, bo w tym sezonie mieliśmy kłopoty z formą młodzieżowców. Patryk dostał szansę i ją wykorzystał.

Igor Migalewski (napastnik Motoru, lider klasyfikacji strzelców grupy wschodniej II ligi): Tak jest w piłce, że ktoś się pomyli, a ktoś strzela bramki. Teraz tak było na naszą korzyść. Jestem dobrze przygotowany. Jeżeli koledzy mi podają i mam sytuacje, to strzelam bramki. Kibice bardzo nam pomogli. Dobrze, że przyszło tyle osób i to dla nich wygraliśmy. Będziemy starali się być jak najwyżej w tabeli.
Dawid Ptaszyński (obrońca, strzelec bramki dla Motoru):

Pierwsza połowa była zdecydowanie dla nas, byliśmy lepsi. W drugiej daliśmy rywalowi pograć, żeby się otworzył, a my moglibyśmy wtedy grać z kontry. Mam nadzieję, że to przełamanie. W końcu weszliśmy w rytm meczowy, a w tej lidze nie rozgrywamy zbyt wielu spotkań.

Motor Lublin - Pogoń Siedlce 3:0 (2:0)
1:0 - Koczon 4'
2:0 - Migalewski (k.) 37'
3:0 - Ptaszyński 77'

Składy:

Motor:
Oszust - Kursa, Ptaszyński, Karwan, Falisiewicz - Czułowski (80' Szpak), Pyda (75' Jankowski), Niżnik, Prędota - Koczon, Migalewski (82' Górniak).

Pogoń: Kozaczyński - Guzek, Krystosiak (39' Steć), Rogoziński, Dadacz - Kosmalski, Paczkowski (46' Marczak), Rodak, Kwiatkowski - Dziubiński (81' Demianiuk), Czerkas (68' Dziewulski).

Żółte kartki: Karwan (Motor) oraz Czerkas, Krystosiak, Paczkowski, Rogoziński (Pogoń).

Sędzia: Karol Mazuro (Olsztyn).

Widzów: 1500.

Komentarze (1)
avatar
L-B-N
22.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tak trzymać, gramy już tylko o honor