Świerczewski: W każdej chwili mogę przyjąć zakład o dużą sumę pieniędzy, że utrzymamy się w lidze

Choć [tag=551]ŁKS Łódź[/tag] jest cały czas w strefie spadkowej, [tag=5757]Piotr Świerczewski[/tag] wierzy w utrzymanie drużyny. Menadżer łódzkiej drużyny jest nawet skłonny się o to założyć.

- W każdej chwili mogę przyjąć zakład o dużą sumę pieniędzy, że utrzymamy się w lidze. Decydujące rozstrzygnięcia prawdopodobnie zapadną w sobotę. Piłkarsko Widzew prezentuje się lepiej od Lechii, stąd mój optymizm. Jeżeli Widzew zagra sportowo, to na pewno wygra i pomoże nam w utrzymaniu. Chciałem jeszcze wspomnieć o ostatnim meczu w sezonie z Jagiellonią Białystok. Już słyszę, że drużyna Tomasza Hajty sprezentuje nam punkty. Taki tok myślenia mogą mieć tylko ludzie, którzy sprzedawali kiedyś mecze. Ja nigdy się nie układałem, zawsze walczyłem czysto - powiedział Świerczewski w rozmowie z portalem sport.pl.

Po ostatniej porażce na swoim stadionie z Koroną Kielce kibice postanowili wyrazić swoje niezadowolenie z postawy piłkarzy. - I bardzo fajnie, że nas odwiedzili. Po meczu fani z galery przyszli pod nasza szatnię, ale nie było żadnych drastycznych scen, jak sugerują niektórzy. Kibice powiedzieli nam, co im leży na sercu, przekazali też swoje niezadowolenie z naszej postawy w meczach. Rozumiem ich. Widzieli, że pierwsze 20 minut oddaliśmy rywalom. Później staraliśmy się odrobić straty, lecz najzwyczajniej w świecie nam się nie udało. Też biorę winę na siebie - stwierdził menadżer ŁKS-u.

Cała rozmowa na sport.pl

Źródło artykułu: