Górnik z Podbeskidziem bez dwóch podstawowych zawodników

Górnik po porażce w wyjazdowej potyczce z Jagiellonią zmierzy się z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Zabrzanie do piątkowej potyczki przystąpią osłabieni brakiem dwóch kluczowych graczy.

Górnik Zabrze w poprzedniej kolejce przegrał drugie spotkanie w rundzie wiosennej. Po wyjazdowej klęsce z Jagiellonią, w piątkowej potyczce przy Roosevelta śląska drużyna podejmie Podbeskidzie Bielsko-Biała. Pojedynek z Góralami w Zabrzu nazywany "derbikami" Śląska. Bielszczanie kategorycznie odcinają się bowiem od śląskiej przynależności, choć region Podbeskidzia i Bielsko-Biała terytorialnie leżą w tym właśnie województwie.

Dla podopiecznych Adama Nawałki starcie z Podbeskidziem będzie przede wszystkim okazją do przedłużenia passy domowych meczów bez porażki. Górnik nie przegrał na własnym stadionie pięciu ostatnich spotkań i w głównej mierze dzięki tej serii zabrzańska drużyna plasuje się na piątej lokacie tabeli rundy wiosennej, a w klasyfikacji ogólnej zajmuje niezłą, ósmą pozycję.

Do piątkowego starcia górnicza drużyna przystąpi jednak osłabiona brakiem dwóch kluczowych graczy. Kontuzję jeszcze z 96. Wielkich Derbów Śląska z Ruchem Chorzów w dalszym ciągu leczy Ołeksandr Szeweluchin, a w meczu z Jagą czwartą żółtą kartkę w sezonie zobaczył Aleksander Kwiek i jego także na boisku w potyczce z zespołem Roberta Kasperczyka zabraknie.

Przed piątkowym starciem powiązań zabrzańsko-bielskich i bielsko-zabrzańskich jest mniej niż w rundzie jesiennej. W ekipie Górali występuje dziś dwóch zawodników mających za sobą występy w Górniku. Mowa o Adrianie Sikorze, który w barwach śląskiej drużyny debiutował w elicie i Piotrze Malinowskim, ulubieńcu kibiców obu klubów.

Filigranowy pomocnik także w Zabrzu rozpoczął poważne granie w piłkę, po latach występów w niższych klasach rozgrywkowych, ale w opinii wielu szansy z prawdziwego zdarzenia nigdy się nie doczekał. - Do meczu z Górnikiem podchodzę, jak do każdego innego spotkania o punkty. Jakiś sentyment do tego klubu pozostał, ale będę tego w jakiś specjalny sposób demonstrował - zapewnia Malinowski.

W rundzie jesiennej w Podbeskidziu występował jeszcze Dariusz Kołodziej, ale po zawieszeniu zawodnika za działania korupcyjne bielski klub rozwiązał z nim umowę. Przed czterema laty podpisując kontrakt z zabrzanami Kołodziej miał bić się o najwyższe ligowe cele, ale skończyło się spadkiem do I ligi i powrotem do ekipy Górali.

Źródło artykułu: