Śląsk Wrocław wraca na Stadion Miejski. Obiekt otrzymał zgodę na użytkowanie, ale mimo to zabraknie fanów KGHM Zagłębia Lubin. Nie dlatego, że nie są zainteresowani tym pojedynkiem, ale nie ma zgody na wpuszczanie kibiców gości. Śląsk zapowiada, że fani Miedziowych mogą normalnie kupić bilet i nikt im tego nie zabroni. Jednak o zorganizowanym dopingu nie ma mowy.
Jesienią Śląsk był na fali. Zagłębie wręcz przeciwnie - przegrywało mecz za meczem aż w końcu pożegnano Jana Urbana. Zastąpił go Pavel Hapal. W pierwszym spotkaniu podejmował wrocławian. W najważniejszym dla fanów pojedynku przegrał - i to sromotnie, bo aż 1:5. - Uważam, że należy zapomnieć o wyniku 5:1, jaki osiągnęliśmy jesienią w Lubinie i przystąpić do niedzielnego spotkania zmobilizowani i zmotywowani. Nie możemy liczyć na to, że Zagłębie zagra słaby mecz. Zespół z Lubina jest na fali, chwalony za ostatnie występy, nie tylko z powodu osiąganych rezultatów, ale także i za grę. Kilka zmian dokonanych zimą w tej drużynie z pewnością podniosło jej jakość - powiedział Orest Lenczyk, trener Śląska.
W tamtym meczu Zagłębie zagrało w składzie: Isailovic, Kowalczyk, Horvath, Hanek, Costa, Abwo (19' Gancarczyk), Dąbrowski, Rachwał, Sernas (69' Szczepaniak), Małkowski (68' Galkevicius), Traore. Teraz zapowiada się aż siedem zmian w podstawowym składzie Miedziowych. Miejsce w drużynie w porównaniu do jesiennego meczu utrzymają: Csaba Horvath, Costa Nhamoinesu, Maciej Małkowski oraz Darvydas Sernas. Michal Hanek oraz Damian Dąbrowski (wypożyczony do Górnika Polkowice) w Lubinie już nie ma.
Zagłębie zupełnie inaczej gra wiosną niż jesienią. Dokładnie to samo można napisać o Śląsku. To już nie ta sama drużyna co jeszcze kilka miesięcy temu. Wrocławianie wciąż mogą zdobyć mistrzostwo, lecz musieliby pokonać Zagłębie. Lubinianie już od ośmiu spotkań nie zaznali goryczy porażki. Jedynie Podbeskidzie Bielsko-Biała ograło Zagłębie w tym roku. Później Miedziowi wygrali sześć meczów, a dwa zremisowali.
Blisko porażki było tydzień temu, gdy GKS Bełchatów do 91. minuty prowadził 1:0. Jednak wówczas Adam Banaś zapewnił remis i utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasa. Kapitanowi Zagłębia urodziła się właśnie córka i jej narodziny będzie chciał uczcić słynną "kołyską".
Zagłębie do meczu ze Śląskiem przygotowuje się niemal w komplecie. Brakuje tylko Marcina Kowalczyka, ale na niego Hapal i tak nie stawiał. Po drobnej kontuzji wrócił Mouhamadou Traore, lecz i on co najwyżej usiądzie na ławce rezerwowych.