Michał Probierz: Piłka jest nieprzewidywalna. Może stanie się cud?

- To było bardzo nerwowe spotkanie. Dla nas było bardzo ważne po tym sezonie, który wiadomo, jaki jest. Chyba tylko cud sprawi, że się zakwalifikujemy do pucharów, ale to się może stać - mówi trener [tag=6325]Michał Probierz[/tag], którego Wisła pokonała w poniedziałek w 185. Wielkich Derbach Krakowa Cracovię 1:0, spuszczając Pasy do I ligi.

- Chciałbym podziękować całemu sztabowi medycznemu i zadedykować mu to zwycięstwo za to, że postawił zawodników na nogi. Jeszcze do rana przed meczem nie było wiadomo, którzy zawodnicy będą mogli zagrać. Zaryzykowaliśmy, bo nie chcieliśmy za dużo zmieniać, żeby od początku grali nawet ci, którzy nie są do końca zdrowi - komentuje Probierz, który nie mógł skorzystać z Gordana Bunozy, Osmana Chaveza, Marko Jovanovicia, Alana Urygi, Juniora Diaza, Michaela Lameya i Rafała Boguskiego.

Od 70. minuty Wisła grała w przewadze jednego zawodnika po czerwonej kartce dla Vladimira Boljevicia, a w ostatnich minutach nawet przeciwko zaledwie 8 zawodnikom Pasów, kiedy kontuzjowany Andraż Struna został odwieziony do szpitala, a Marcin Budziński obejrzał czerwoną kartkę, ale nawet wtedy Biała Gwiazda nie potrafiła zdominować Cracovii. - Wiedziałem od początku, że nie będziemy wiodącą postacią. Zadecydowała indywidualność, czyli Maor Melikson, który zdobył gola z rzutu wolnego. Zbyt szybko traciliśmy piłkę, żeby można było wykorzystać całe boisko. Nie zapominajmy, że presja wyniku była ogromna i to jest bardzo ważne, że wygraliśmy to spotkanie - podkreśla Probierz.

Trener Wisły wciąż wierzy w awans swojego zespołu do europejskich pucharów. - Przynajmniej spróbowaliśmy być w czołówce. Kto wie, co się wydarzy? Może wszystkie zespoły z góry przegrają? Piłka jest nieprzewidywalna. Wierzę w takie rzeczy. Zrobimy wszystko, żeby w dwie ostatnie kolejki wejść tak, żeby się udało wyprzedzić ze dwie drużyny. Wiem, że szaleńcy w coś takiego wierzą. A nóż-widelec się uda i jakieś cuda się staną?

Źródło artykułu: