Anglia: Man Utd dotrzymuje kroku Man City

Manchester United pokonał Swansea City w niedzielnym meczu Premier League. Czerwone Diabły żałują jednak, że tylko 2:0. Nie odrobili zatem różnicy goli do Manchesteru City.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Piłkarze Manchesteru United z pewnością znali wynik spotkania Manchesteru City, które zakończyło się kilkadziesiąt minut przed ich pojedynkiem. The Citizens wygrali na niezwykle trudnym terenie w Newcastle United. Po dwóch golach Yaya Toure Man City zrobił ogromny krok w kierunku mistrzostwa,

Dlatego Man Utd od pierwszych minut atakował bramkę Swansea City. Nie mógł grać Danny Welbeck, dlatego jego miejsce zajął Javier Hernandez. Meksykanin przez ostatnie tygodnie był tylko rezerwowym. Gospodarze pierwszą bramkę zdobyli dopiero w 28. minucie, gdy Paul Scholes trafił do siatki Łabędzi. Nawet nie celebrował strzelenia gola, a Man Utd rzucił się do strzelania kolejnych bramek.

Ponownie do siatki przeciwnika udało się trafić mistrzom Anglii cztery minuty przed przerwą. Uderzenie Wayne'a Rooneya zdołali zablokować obrońcy, ale do dobitki doszedł Ashley Young i to on wpisał się na listę strzelców.

Po przerwie wydawało się, że gospodarze będą kontynuować zdobywanie bramek. Tymczasem bili głową w mur, a i swoje okazje mieli rywale. Nie zdołali jednak pokonać Davida de Gei. Marnował je również Rooney i w końcu zastąpił go Dimitar Berbatov.

Wynik nie uległ już zmianie. Man Utd wygrał, ale tylko 2:0 i przed ostatnią kolejką nie jest w najlepszej sytuacji. Manchester City ma ogromną szansę na mistrzostwo Anglii.

Manchester United - Swansea City 2:0 (2:0)
1:0 - Scholes 28'
2:0 - Young 41'

***

Arsenal Londyn w sobotę tylko zremisował z Norwich City i liczył, że Tottenham Hotspur oraz Newcastle United nie wygrają swoich meczów. Sroki przegrały z Man City, a i Koguty nie zdołały zdobyć trzech punktów. Na Villa Park Aston Villa wygrywała po pierwszej połowie. Na początku drugiej Danny Rose dostał czerwoną kartkę i Tottenham grał w osłabieniu. Mimo to zdołał doprowadzić do remisu za sprawą Emmanuela Adebayora. Mecz zakończył się remisem 1:1, ale dzięki punktowi zdobytemu Tottenham "odkleił" się od Newcastle.

Jedną nogą w The Championship są Bolton Wanderers oraz Blackburn Rovers. Kłusaki mogą mieć pretensje tylko do siebie. Wygrywały z West Bromwich Albion już 2:0, by w ostatnim kwadransie stracić dwie bramki i zaledwie zremisować. Teraz Kłusaki tracą dwa punkty do bezpiecznej strefy. Decydujący będzie poniedziałkowy mecz, kiedy Blackburn podejmie Wigan Athletic. Remis niemal na pewno sprawi, że Bolton pożegna się z ligą. Natomiast inny wynik niż wygrana Blackburn sprawie, że Rovers znajdą się w The Championship. 

Wyniki niedzielnych meczów 37. kolejki Premier League:

Aston Villa - Tottenham Hotspur 1:1 (1:0)
1:0 - Clark 35'
1:1 - Adebayor (k.) 61'

Czerwona kartka: Rose /49'/ (Tottenham).

Bolton Wanderers - West Bromwich Albion 2:2 (1:0)
1:0 - Petrov (k.) 24'
2:0 - Jones (sam.) 72'
2:1 - Brunt 75'
2:2 - Morrison 90'

Fulham Londyn - Sunderland 2:1 (2:1)
1:0 - Dempsey 12'
1:1 - Bardsley 34'
2:1 - Dembele 35'

Queens Park Rangers - Stoke City 1:0 (0:0)
1:0 - Cisse 89'

Wolverhampton Wanderers - Everton 0:0

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×