Po ostatnich porażkach z Zawiszą Bydgoszcz i Wisłą Płock trener Rafał Górak nie miał wesołej miny. W zapomnienie odeszła passa pięciu meczów bez porażki, a GKS Katowice znów znalazł się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej. Punkt przywieziony w miniony weekend z Pomorza po meczu z Arką Gdynia w klubie ze stolicy Górnego Śląska przywrócił pozorny spokój.
- Tego co zabrakło nam w ostatnich meczach udało nam się w Gdyni znaleźć. W moim zespole znów widziałem determinację i wiarę w to co chcemy robić. Gdybyśmy w takim stylu rozegrali dwa ostatnie spotkania, z zespołami na pewno od Arki słabszymi, to dziś bylibyśmy w zupełnie innym miejscu. Zdobyliśmy bardzo ważny punkt, który naprawdę sobie szanujemy - zapewnia szkoleniowiec katowickiej drużyny.
W grze śląskiego zespołu po raz kolejny obudził się omen braku skuteczności. Przy większym spokoju przy wykańczaniu akcji GieKSa mogła z Gdyni wywieźć nawet komplet punktów, ale dogodne sytuacje zmarnowali Mateusz Zachara i Przemysław Pitry. - Zawsze po meczu można odczuwać niedosyt. Ja tak naprawdę będę w pełni zadowolony dopiero wówczas, gdy będę mógł powiedzieć, że GKS Katowice utrzymał się w I lidze. Każdy punkt i każde zwycięstwo będę przyjmował teraz z pokorą i nie będę już mówił, że jestem z czegoś zadowolony - podkreśla Górak.
Opiekun katowiczan wyciąga wnioski z poprzednich tygodni. - Wydaje mi się, że po zwycięstwie u siebie nad Bogdanką i potem powtórce w Polkowicach wielu z nas było aż za bardzo zadowolonych, co chyba nam zaszkodziło. Popadanie w skrajności jest największym obecnie zagrożeniem dla mojej drużyny. Uważam, że mam naprawdę bardzo dobry zespół, który jest w stanie wygrać w Gdyni i w wielu innych miejscach. My jednak musimy skupić się na tym co przed nami, a czeka nas jeszcze ogromna robota do wykonania - wskazuje trener GieKSy.
Po dobrym występie na Pomorzu na katowicką drużynę zewsząd spływały pochwały. Górak studził jednak nastroje. - Gdybyśmy ten mecz wygrali, to być może powiedziałbym, że to nasz najlepszy wyjazdowy występ w tym sezonie. Tymczasem zdobyliśmy tylko punkt i myślę, że ten najlepszy mecz jeszcze przed nami. Gramy jeszcze na Pogoni, Piaście i Sandecji. Myślę, że tam będą najlepsze dla GieKSy spotkania - przekonuje szkoleniowiec śląskiej drużyny.