Probierz: My nie graliśmy w piłkę

Od kilkunastu dni zapowiadana jest rewolucja kadrowa w Wiśle Kraków. Jaka będzie nowa drużyna Białej Gwiazdy?

- Przede wszystkim nie wyobrażam sobie, że będzie wyglądała tak jak ostatnio. My nie graliśmy w piłkę. Nasza gra opierała się na indywidualnych umiejętnościach zawodników. Czasami ktoś wziął piłkę, minął dwóch, trzech rywali i podał, a później uda się, albo się nie uda. To nie była taka gra, jakiej ja oczekuję. Brakowało nam stylu, który potrafilibyśmy narzucić przeciwnikowi. Chodzi o to, że gdy np. zakładamy pressing, to robią to wszyscy. To wszystko się brało w jakimś stopniu z ciągłych problemów kadrowych. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że dwa najlepsze mecze, z Ruchem w Pucharze Polski i z ŁKS-em, zagraliśmy wtedy, gdy udało nam się je rozegrać w tym samym składzie. Później już ciągle nam ktoś wypadał - powiedział w rozmowie z Gazetą Krakowską Michał Probierz.

Trener Wisły nie chce podawać konkretnych nazwisk piłkarzy, którymi jest zainteresowany, bo uważa, że to podbija stawki. O jednym graczu Probierz mówi jednak otwarcie - chodzi o Arkadiusza Głowackiego . - To akurat nie jest tajemnicą, że się interesujemy Arkiem. Uważam, że w szatni potrzebne są różne charaktery. Arek jest piłkarzem potrafiącym ustawić "szatnię", a przy tym grać na odpowiednio wysokim poziomie - stwierdził.

Cała rozmowa w Gazecie Krakowskiej.

Źródło artykułu: