- Nigdy nie spodziewałbym się takiego wyniku. Ze względu na przebieg drugiej połowy zwycięstwo Borussii jest zasłużone. Dortmundczycy zawsze gryzą trawę przeciwko Bayernowi - podsumował przebieg finału Pucharu Niemiec Joachim Loew.
Z opinią selekcjonera nie zgadza się Philipp Lahm. - Przez 90 minut byliśmy zespołem lepszym, ale popełniliśmy rażące błędy i wciąż zapraszaliśmy przeciwników do strzelania goli. Borussia to wykorzystała. Za tydzień takie pomyłki absolutnie nie mogą się nam przytrafić - ocenił kapitan Bayernu Monachium.
- To był katastrofalny występ w defensywie z naszej strony. W pierwszej połowie Borussia miała jedną okazję i strzeliła trzy gole! W kluczowych momentach popełnialiśmy błędy, przy których po prostu nie można wygrać. Przy trzeźwym spojrzeniu każdy zda sobie sprawę, że nie zasłużyliśmy na zwycięstwo - to już opinia Juppa Heynckesa.
Mocno rozczarowany był Arjen Robben, choć udało mu się wykorzystać rzut karny i zatrzeć złe wrażenie z meczu ligowego z Borussią Dortmund. - Kiedy przegrywa się 2:5, to boli. Nie mam żadnego wytłumaczenia dla tego spotkania. Teraz jesteśmy sfrustrowani, ale w poniedziałek zaczynamy drogę do finału Champions League - stwierdził Holender.
- To bolesna porażka. Jeśli w taki sposób zaprezentujemy się z Chelsea, nie wygramy Ligi Mistrzów - kręcił głową Franz Beckenbauer.
Odmienne nastroje panują w obozie zwycięzców. - Bayern był naprawdę bardzo, bardzo silnym rywalem i musieliśmy ciężko pracować. Myślę, że tym występem udowodniliśmy, że zasłużyliśmy na mistrzostwo Niemiec - cieszył się Sebastian Kehl, który jako kapitan wzniósł do góry puchar. - Jestem przeszczęśliwy! 5 goli przeciwko Bayernowi to coś niewiarygodnego, ta noc nie ma końca - wtórował mu Kevin Grosskreutz.
- Brak mi słów. Trudno uwierzyć w to, co się stało. To był najbardziej niesamowity występ drużyny, jaki do tej pory widziałem. Zawodnikom udało się zrealizować wszystkie założenia - a nawet trochę więcej! - komplementował podopiecznych Juergen Klopp.
- Coś wspaniałego! Drużyna potrzebowała 103 lat, żeby sięgnąć po podwójną koroną. To bardzo emocjonalna chwila. Zespół gra rewelacyjnie, a Juergen (Klopp - przyp.red.) wciąż wszystko wykonuje idealnie - podsumował Hans-Joachim Watzke.