Zwycięzca nie chybia - relacja z meczu Franz Astoria Bydgoszcz - AZS Politechnika Poznań

Na kilka sekund przed końcem spotkania na tablicy wyników mieliśmy remis 74:74. Wówczas po swojej indywidualnej akcji sukces gościom rzutem z dystansu zapewnił Paweł Hybiak.

Już dawno w hali przy ulicy Waryńskiego nie zasiadło tak wielu kibiców spragnionych dobrego basketu. I taki też zobaczyli w środowy wieczór. Pełen napięcia, dramaturgi i zwrotów akcji. Gdy już gospodarze szykowali się do dogrywki, na dwie sekundy przed końcem spotkania Paweł Hybiak rzutem z dystansu odebrał bydgoszczanom upragnioną dogrywkę i być może pewny awans do I ligi.

Podopieczni Jarosława Zawadki sami jednak są temu winni. Pod koniec trzeciej kwarty prowadzili nawet 59:51. Wówczas zanosiło się na ich końcowy triumf, bo zazwyczaj Franz Astoria ma popisową czwartą kwartę. Nic takiego jednak nie nastąpiło. AZS wzięła się w garść, a seryjne zdobywane punkty z dystansu przez Stankiewicza pozwoliły "Akademikom" wrócić do gry.

Emocje sięgnęły zenitu na minutę przed końcem. Baszak celnie trafił zza linii 6,75 m. Tylko jednym wolnym odpowiedział Szyttenholm, a do remisu na dwadzieścia sekund przed końcem doprowadził Mateusz Bierwagen (74:74). Późniejsze wydarzenia już znamy. Pewni swego poznaniacy przywieźli do Bydgoszczy karton szampana, a później zasłużenie odcięli siatkę w miejscowej hali.

- Mamy jeszcze turniej barażowy, więc nie tracimy nadziei - powiedział po meczu główny sponsor "Asty" Rafał Franz. - Będziemy jednak rozmawiali o zakupie dzikiej karty na I ligę - dodał. - AZS Politechnika ma kilku graczy, którzy rzucają z dystansu i to przyniosło im sukces. Ci najbardziej doświadczeni, czyli Baszak i Stankiewicz w ważnych momentach wytrzymali próbę nerwów - podkreślił trener Zawadka. Jak się dowiedzieliśmy, Astoria wystąpi z pismem o organizację turnieju barażowego, który odbędzie się w dniach 25-27 maja.

- Absolutnie uczelnię raczej będzie stać na grę w I lidze - cieszył się trener Waldemar Mendel. - Czy nam jako drużynie uczelnianej jest to potrzebne?. Skoro zaszliśmy tak daleko, trzeba podjąć to wyzwanie. Koszykówka to gra zespołowa i w decydujących momentach każdy z graczy stanął na wysokości zadania.

Franz Astoria Bydgoszcz - AZS Politechnika Poznań 74:77 (20:21, 21:19, 18:11, 15:26)

Franz Astoria: Lewandowski 16 (3), Bierwagen 15 (1), Andryańczyk 13 (2) Laydych 11 (1), Barszczyk 7 (1), Szyttenholm 6, Pagacz i Rąpalski 2.

AZS: Szydłowski 17, Stankiewicz 16 (4), Baszak 14 (2), Hybiak 11 (1), Rostalski 6, Sobkowiak 5, Walczak 3, Rzeczkowski 3 (1), Gierwazik 2.

Stan rywalizacji: 3:2 dla AZS Politechniki

Komentarze (30)
harry
21.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
daveed dobrze,że zdążyłeś przeczytać mój post bo go wywalili.Pozdrawiam i na jakiś czas się wylogowuje. 
daveed
21.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
niestety to wiem i nie pisałem tego, żebyś musiał się znów powtarzać. to po prostu pokazuje poziom pzkosz i tyle. a o doping ze strony kibiców Asty nie ma się co martwić! będzie na pewno gorąco Czytaj całość
daveed
21.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
patrząc obiektywnie, to najlepszą halę spośród tych 3 zespołów ma Astoria. ale nie piszę tego, żeby się żalić, że nie dostali barażu, ale takie są fakty. trzeba pojechać do Ostrowa i powalczyć Czytaj całość
kolka
20.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
DO barakudy: Napisz kiedy byl jakikolwiek wypadek w ostrowskiej hali spowodowany bliskocia sciany???? Dostlismy baraze bo hala jest pena kibiców, jest atmosfera i bedzie bezporednia relacja ko Czytaj całość
barakuda
20.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie mają hali godnej I ligi - ich hala jest za krótka. Ściany tuż za koszami są wręcz niebezpieczne. Trybuny i kibice to zupełnie inna sprawa.