Dodatkowo piłkarze muszą zapłacić po 10 tysięcy złotych grzywny, za wyjątkiem Sebastiana Mili, na którego nałożono karę 20 tysięcy złotych. Decyzja Komisja Ligi związana jest z zachowaniem zawodników podczas mistrzowskiej fety na wrocławskim Rynku. Wtedy kilku zawodników WKS-u, razem ze swoimi kibicami, zaśpiewało piosenkę odnoszącą się do Legii Warszawa, a zaczynającą się od słów "Gdzie twoje berło, berło i korona...".
Kilka dni po tym zajściu Rada Drużyny Śląska wystosowała specjalne oświadczenie. Jego treść dostępna jest TUTAJ. Jak poinformował klub z Wrocławia, piłkarze zamierzają odwołać się od kary.
Jednym z zawieszonych zawodników jest Mariusz Pawelec, który negocjuje ze Śląskiem warunki nowego kontraktu. Ciekawe jak decyzja o zawieszeniu zawodnika wpłynie na jego dalsze losy.
Niedawno o odśpiewaniu obraźliwej piosenki wypowiedział się Rafał Gikiewicz, golkiper mistrzów Polski. - Byłem w Legii na obozie przed przyjściem do Jagiellonii i naprawdę mam tam kilku znajomych. Bardzo dobrze znam się z trenerem Magierą i uważam, że ten incydent, który miał miejsce, nie powinien się wydarzyć. Przynajmniej mówię za siebie. Jest mi przykro jeśli kogoś uraziłem, a na pewno uraziłem, chociaż nie było to działanie specjalne. Biję się w piersi. Jestem w stanie ponieść tego konsekwencje. To było w euforii. Uważam, że mistrzowi Polski nie powinno się coś takiego zdarzyć. Popełniliśmy błąd. Będziemy już teraz mądrzejsi. My nie zaczęliśmy tego śpiewać, tylko się dołączyliśmy. Osobiście wiem co te słowa znaczą i nie będę od tego uciekał. Jest mi przykro i wykonam telefon do chłopaków z Legii, trzeba ich przeprosić, bo na to nie zasłużyli - powiedział zawodnik. Nie spodziewał on się chyba jednak, że kara będzie tak dotkliwa.