W sezonie 2010/2011 po tureckich boiskach biegało aż 8 Polaków: barw Konyasporu bronili Mariusz Pawełek i Marcin Robak, Sivassporu Kamil Grosicki, Manisasporu Maciej Iwański, Trabzonsporu bracia Paweł i Piotr Brożkowie oraz Arkadiusz Głowacki, a Istanbyl Istanbul Buyuksehir Belediyespor Marcin Kuś. Przed minionym sezonem do polskiej grupy w Trabzonie dołączył Mierzejewski.
Iwański jeszcze jesienią minionego roku rozwiązał kontrakt z Tarzanami, Głowacki i Pawełek postanowili nie przedłużać wygasających umów ze swoimi klubami i "Głowa" już związał się z Wisłą Kraków, a Pawełek jest bliski powrotu do kraju. Robak po tym jak Konyaspor nie wywalczył awansu do Super Lig pracuje nad rozwiązaniem obowiązującego do 2014 roku kontraktu z Orłami Anatolii, a i w Trabzonsporze nie mają czego szukać Brożkowie (związani z tym klubem jeszcze rocznymi umowami).
We wtorek natomiast portal fanatik.com.tr poinformował, że nowy szkoleniowiec IBB Carlos Carvalhal zrezygnował z usług Kusia. 31-letniego obrońcę ze stambulskim klubem wiąże kontrakt do czerwca 2013 roku, ale dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy.
Spośród wszystkich Polaków występujących ostatnio w Turcji Kuś miał największy staż. Do IBB trafił już w lipcu 2008 roku z Korony Kielce. W ciągu czterech sezonów rozegrał dla tego klubu 93 spotkania, w których zdobył trzy bramki.