Grodzicki: Nie zastanawiałem się długo nad ofertą Śląska

Rafał Grodzicki nie będzie bronił już barw Ruchu Chorzów. Były już kapitan Niebieskich zdecydował się na transfer do mistrzów Polski, zespołu Śląska Wrocław. Sporą rolę w przenosinach Grodzickiego do Wrocławia odegrała osoba trenera Oresta Lenczyka.

Artur Długosz
Artur Długosz

Zakończyła się kilkuletnia przygoda Rafała Grodzickiego z Ruchem Chorzów. Kapitan wicemistrzów Polski zdecydował się bowiem na transfer do najlepszej drużyny minionego sezonu, Śląska Wrocław. Co miało wpływ na taką decyzję tego stopera? - Eliminacje do Ligi Mistrzów to jest chyba marzenie każdego polskiego zawodnika. Jeszcze dostać się do tej Ligi Mistrzów, to już jest coś - wyjaśnia zawodnik. Kolejnym czynnikiem była osoba trenera Oresta Lenczyka. - Jego metody szkoleniowe, podobny styl do trenera Waldemara Fornalika, jeżeli chodzi o przygotowanie drużyny do sezonu. W tym treningu jestem praktycznie od sześciu lat i bardzo dobrze się w nim czuje. To jest jeden z głównych powodów - dodał.

- Nie zastanawiałem się długo nad ofertą Śląska. Przemyślałem sobie tak naprawdę wszystkie za i przeciw, podpytałem różnych osób. Na pewno moja żona pomogła mi w tej decyzji. Chciała zamieszkać we Wrocławiu i żebym tu grał. Wrocław to bardzo ładne miasto, dużo znajomych tu mieszka i też mam tutaj jakąś część rodziny - zaznaczył piłkarz.

W drużynie zielono-biało-czerwonych nie będzie on osamotniony. - Bardzo dobry kontakt mam z Piotrkiem Ćwielongiem. Nasze rodziny, jak tylko było to możliwe, to się spotykały. Dobrze znam także Mateusza Cetnarskiego. Co do pozostałych zawodników, to myślę, że nie jest to problem. Znamy się bardzo dobrze z meczów ligowych - zauważył obrońca. Ma jednak nadzieję, że w letnim okienku transferowym Piotr Ćwielong nie zmieni klubu i zostanie w drużynie WKS-u. - To jest bardzo ciekawy zawodnik i na pewno w tym sezonie dużo dał Śląskowi - zaznaczył Grodzicki.
Były już kapitan Ruchu i Sebastian Mila, kapitan Śląska Wrocław Były już kapitan Ruchu i Sebastian Mila, kapitan Śląska Wrocław
Na zespole Śląska, jako na mistrzach Polski, ciążyć będzie spora presja. Mówił o tym sam Orest Lenczyk. - Tak naprawdę będzie ciężej, niż w zeszłym sezonie. Będą ogromne oczekiwania od Śląska Wrocław. Myślę, że w przeciągu tych ostatnich dwóch lat zawodnicy, jak i klub, pokazali, że jest tu wielki potencjał - podkreślił jednak nowy nabytek drużyny z Wrocławia.

Dla Grodzickiego presja to jednak nic złego. - Dzięki ogromnej presji można podnosić swoje umiejętności i grać coraz lepiej. Przeżyłem teraz takie pół roku w Ruchu Chorzów, gdzie miałem trudności z kibicami i tak naprawdę w każdym meczu musiałem być podwójnie skoncentrowany. Wyszło mi to na dobre - wyjaśnił zawodnik. We Wrocławiu ma być być filarem defensywy. Wszystko wskazuje bowiem na to, że cała linia obronna WKS-u ulegnie zdecydowanej przebudowie. - Jeszcze nie wiadomo tak naprawdę kto zostanie w klubie. Jest Marek Wasiluk, nie wiem co z Jarkiem Fojutem, a z drugiej strony tak na luzie mogę powiedzieć, że bez słów świetnie rozumiem się z Piotrkiem Stawarczykiem z Ruchu. Jego bym widział jako swojego partnera w defensywie, ale niestety on jest piłkarzem Ruchem. Myślę, że po pierwsze nie jestem pewnym zawodnikiem do podstawowej jedenastki, będę z całych sił walczyć o to, a po drugie obojętnie z kim będę grał, mam nadzieję że stworzymy naprawdę ciekawy duet - podkreślił stoper.

Grodzicki przyznał też, że za nim udana, ale trudna runda. - Gram na takiej pozycji, gdzie bardzo często jeden błąd powoduje utratę bramki. Przede wszystkim liczę na to, że ludzie w Chorzowie będą pamiętać moje najlepsze mecze. Sądzę, że ta runda w moim wykonaniu była jedną z lepszych w mojej przygodzie z Ruchem Chorzów i przede wszystkim kibice związani z Ruchem będą patrzyć na te najlepsze osiągnięcia - skomentował nawiązując do przyjęcia jego osoby przez kibiców Ruchu, gdy przyjedzie na mecz do Chorzowa ze Śląskiem.

Na razie jednak nowy obrońca mistrzów Polski udaje się na urlop. Potem zamierza szukać mieszkania we Wrocławiu. - W piątek wylatuję na urlop i nie zajmuję się na razie piłką, bo chciałbym odpocząć od tego wszystkiego. Lecę do Turcji na 12 dni z Łukaszem Janoszką - powiedział Grodzicki. - Mieszkanie wybiorę po powrocie. Mniej więcej już wiem, gdzie jest jakie osiedle we Wrocławiu. Na pewno będę chciał gdzieś zamieszkać niedaleko Piotra Ćwielonga, bo nasze rodziny się znają - podsumował.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×