Radosław Janukiewicz (Pogoń Szczecin) - wypadł ze składu zaledwie na trzy kolejki. Wybronił Pogoni mnóstwo spotkań, czasem wychodząc obronną ręką z wręcz straconych sytuacji. Pewny w bramce, swoimi popisami między słupkami nie przyprawiał kibiców o zawał serca.
Witold Cichy (Kolejarz Stróże) - jeden z filarów obrony Kolejarza. Nie tylko bardzo dobrze spisywał się w defensywie, ale i w ataku. Często włączał się do akcji ofensywnych swojej ekipy. Zdobył dwa gole dla Kolejarza.
Emil Noll (Pogoń Szczecin) - Portowcy rzutem na taśmę wywalczyli awans do ekstraklasy. Noll miał w tym spory udział, bowiem w ostatnim, decydującym meczu zdobył bardzo ważnego, pierwszego gola. Oprócz tego w całych rozgrywkach w defensywie spisywał się dobrze.
Dariusz Jarecki (Termalica Bruk-Bet Nieciecza) - Jarecki i jego koledzy w linii obronnej okazali się najlepsi w lidze. Termalica pozwoliła rywalom na strzelenie zaledwie 26 goli, co daje średnią 0,76 bramki na mecz. Jarecki sporo pomagał także w ataku.
Janusz Wolański (Kolejarz Stróże) - bardzo pewny punkt, wnoszący wiele pozytywów do gry zarówno w formacji ofensywnej, jak i wspierający defensywę. Nie schodził poniżej pewnego poziomu, dużo pracował i wprowadzał dużo spokoju w poczynania młodszych kolegów. Strzelił siedem bramek, miał udział przy wielu akcjach bramkowych. Kluczowa postać.
Dariusz Pawlusiński (Termalica Bruk-Bet Nieciecza) - prawdziwy lider rewelacji tegorocznych rozgrywek. Świetnie asystował, zdobył osiem bramek, stwarzał spore zagrożenie pod bramką rywali. W końcówce sezonu jemu i kolegom zabrakło dodatkowego oddechu i nie było sensacyjnego awansu.
Adrian Błąd (Zawisza Bydgoszcz) - kapitalny sezon tego młodego zawodnika. Ten 21-latek okazał się transferowym strzałem w dziesiątkę. Zdobył czternaście goli, sporo asystował. Chyba największe objawienie tego sezonu. Zagłębie Lubin zapewne będzie go chciało ponownie u siebie.
Wojciech Łuczak (Bogdanka Łęczna) - jesienią zaliczał asystę za asystą, a wiosną gola za golem. Potwierdził, że jest uniwersalnym piłkarzem, który nie tylko świetnie podaje, ale i potrafi z zimną krwią zwieńczyć wysiłek kolegów.
Robert Kolendowicz (Pogoń Szczecin) - na początku przygody z Pogonią nie był ulubieńcem kibiców, lecz dziś nie mogą oni wyobrazić sobie zespołu bez niego. Dynamiką w akcjach oskrzydlających imponował przez cały sezon. Jesienią nastrzelał kilka ważnych goli, wiosną skupiał się głównie na asystowaniu.
Arkadiusz Aleksander (Sandecja Nowy Sącz) - strzelił w tym sezonie szesnaście bramek i ofensywa była od niego w pełni uzależniona. W poprzednich rozgrywkach zaliczył piętnaście trafień, więc utrzymuje się na wysokim poziomie skuteczności. Bez wątpienia można stwierdzić, że gdyby nie bramki tego snajpera, to Sandecja już dawno miałaby zapewnione miejsce w drugiej lidze. Na uwagę zasługuje sposób, w jaki zdobywa gole. Niewidoczny, mało przebojowy, a jednak zawsze znajduje się tam, gdzie za chwilę spadnie piłka.
Wojciech Kędziora (Piast Gliwice) - na ostatnią chwilę został sprowadzony do Piasta przez Janusza Bodziocha i to był strzał w dziesiątkę. "Kędi", który już wcześniej grał w Gliwicach, świetnie wkomponował się w zespół i zawsze siał popłoch w szeregach przeciwnika swoimi bramkami, dograniami bądź dryblingami. Atak gliwiczan bez niego byłby o wiele mniej efektywny, ale zarazem również efektowny. Snajper z osiemnastoma trafieniami został królem strzelców I ligi, a dołożył do nich jeszcze siedem asyst.
Ławka rezerwowych: Andrzej Witan (Zawisza Bydgoszcz), Dawid Sołdecki (Bogdanka Łęczna), Tomasz Ostalczyk (Flota Świnoujście), Piotr Reiss (Warta Poznań), Edi Andradina (Pogoń Szczecin), Rubén Jurado (Piast Gliwice), Maciej Kowalczyk (Kolejarz Stróże).
Jedenastka sezonu I ligi wg portalu SportoweFakty.pl
Pierwszoligowy sezon za nami. Czas na jego podsumowanie. Nie mogło zabraknąć miejsca dla najlepszych piłkarzy sezonu. W jedenastce najlepszych znaleźli się gracze z siedmiu klubów.