Kaliciak jest zawodnikiem Cracovii od stycznia 2010 roku. W przerwie zimowej sezonu 2009/2010 przychodził do prowadzonych przez Oresta Lenczyka Pasów jako najlepszy strzelec I-ligowego GKS-u Katowice. Tytuł ten dało mu 9 bramek zdobytych 19 występach w rundzie jesiennej I ligi. W Cracovii wystąpił jednak tylko w 3 meczach, grając w sumie raptem przez 27 minut.
Na sezon 2010/2011 został wypożyczony do GKS-u Katowice, gdzie pracował z Wojciechem Stawowym, który od poniedziałku jest trenerem Cracovii. Po powrocie z wypożyczenia momentalnie został odsuniętego od pierwszej drużyny Pasów i w minionym sezonie trenował albo z Młodą Ekstraklasą, albo indywidualnie.
W czwartek jednak wziął udział w treningu pierwszego zespołu Cracovii. W czasie gry wewnętrznej błysnął skutecznością, zdobywając siedem bramek. - Mamy taką umowę, że on trenuje z nami, ale nie ukrywam, że będzie testowany przez Miedź Legnica i wyjedzie z tą drużyną na zgrupowanie. Nie widzę jednak przeciwwskazań do tego, żeby na tę chwilę z nami trenował. Chcę mu pomóc, żeby na wyjazd z Miedzią był przygotowany i dobrze się tam zaprezentował. Krzysiek chce spróbować sił w innym zespole. Nie wiem, jakie na chwilę obecną miałby siłę przebicia w Cracovii, bo ta kadra dopiero powstaje - mówi trener Stawowy.
Okazuje się jednak, że to już trener Tomasz Kafarski miał wpływ na to, by wyciągnąć Kaliciaka z zaświatów. Kiedy w marcu objął Cracovię, na jego polecenia Kaliciak znów mógł trenować z młodzieżowym zespołem, a teraz sam chciał włączyć go do pierwszej drużyny.
- W zeszłym tygodniu trener Kafarski powiedział mi, że ostateczna decyzja w sprawie mojego powrotu do pierwszej drużyny zapadnie w poniedziałek, ale jak wiadomo, w poniedziałek nastąpiła zmiana. Jestem wdzięczny trenerowi Kafarskiemu, że wyciągnął do mnie rękę. Trenerowi Stawowemu również, bo wystarczyła krótka rozmowa, nie musiałem się o nic prosić - mówi Kaliciak. - Miedź zaczyna treningi 4 lipca i mam taki sygnał, że mam się tam pojawić, ale przez te dwa tygodnie wiele może się zmienić.
Kaliciak jest jedynym zawodnikiem obecnej kadry Cracovii, który miał przyjemność pracy ze Stawowym. Jeszcze tylko Marcin Budziński mógł z bliska oglądać pracę Stawowego, kiedy był juniorem Arki Gdynia. - Trenera Stawowego cenię za to, że chce grać ofensywny futbol. To rzadkość w Polsce, że trener ma wizję, której nie zmienia. Chce grać w piłkę, a nie liczy na przypadek - ocenia pochodzący ze Złotoryi napastnik.