Gol Wachowicza przełomowym momentem - wypowiedzi pomeczowe trenerów Arki i Górnika

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Na konferencji prasowej trenerzy Arki i Górnika bardzo przyjaźnie wypowiedzieli się na temat rywali, nie było miejsca na niemiłe słowa i uszczypliwości. Trenerzy zgodnie przyznali, że to Arka miała lepszy zespół, a przełomowy dla meczu był gol Wachowicza.

Ryszard Wieczorek (Górnik Zabrze): - Muszę powiedzieć, że jak na warunki, jakie dzisiaj panowały to zespoły stworzyły dobry mecz, dobre widowisko. Gra była przede wszystkim bardzo dynamiczna, akcje przenosiły się z jednej na drugą stronę. Dzisiaj trafiliśmy na bardzo dobrze dysponowanego przeciwnika; wiedzieliśmy po meczu z Jagiellonią, że Arka dobrze się prezentuje. Dzisiaj to potwierdzili. Na pewno było parę przełomowych momentów, bo do straty pierwszej bramki była taka sytuacja, że to my mogliśmy w pierwszej minucie otworzyć wynik meczu. Natomiast później, w takich warunkach, gdzie trzeba próbować odrabiać po stracie bramki na pewno było trudniej. Na pewno ta murawa, nasiąknięta wodą przeszkadzała w płynności – to był jeden z powodów. A druga sprawa to na pewno pozostawiająca wiele do życzenia nasza gra ofensywna. Myślę, że wiele zawodników tej optymalnej formy dziś nie prezentuje. Szkoda, bo mecze uciekają. Także muszę powiedzieć, że dzisiaj było zdecydowane i zasłużone zwycięstwo Arki. Gratuluję trenerowi i życzę powodzenia w następnych meczach.

Czesław Michniewicz (Arka Gdynia): - Dziękuję bardzo za miłe słowa od trenera Wieczorka. Zgodzę się z przedmówcą, że stworzyliśmy bardo ciekawe widowisko. Boisko było trudne, warunki fatalne, można powiedzieć, a mecz przedni. Szkoda tylko, że stadion jest taki, a nie inny, że przyszło niewielu kibiców w stosunku do tego, co było na meczu z Jagiellonią, bo warto było dziś przyjść na stadion Arki. Dziś można było obejrzeć zespół grający od pierwszej do ostatniej minuty bardzo dynamiczną piłkę, piłkę agresywną, piłkę nastawioną na zdobywanie bramek. Padła tylko jedna bramka i to, można powiedzieć, chyba w najtrudniejszej sytuacji. Marcin Wachowicz zrewanżował się za swoje wcześniejsze niefortunne zachowanie w meczu z Jagiellonią. Do tego już nie wracamy, ten temat już mamy zamknięty, teraz mamy przyjemniejsze wspomnienia Marcina. Zdobył piękną bramkę, to był przełomowy moment, tak jak trener Wieczorek wspominał. Dla nas też przełomowym momentem mógł być rzut karny egzekwowany przez Bartka Ławę – wspaniale zachował się bramkarz. Później w idealnej sytuacji, troszeczkę przypadkowej, bo ta piłka stanęła, był Zakrzewski, który zabrał piłkę Tomkowi Hajcie, wyszedł sam na sam i w tej sytuacji strzelił obok.

Druga połowa bardzo ryzykowna, bardzo nerwowa gra. Jeśli chodzi o grę do przodu, to stwarzaliśmy sobie sytuacje, a wiemy, że takie momenty są bardzo trudne, ponieważ jeden wypad Górnika mógł skończyć się bramką i wtedy morale zespołu by spadło. Na szczęście dla nas na wysokości zadania stanął Norbert Witkowski. Górnik miał jedną kapitalną okazję do wyrównania i na pewno dla nas, gdybyśmy zremisowali to spotkanie, byłaby to bardzo gorzka pigułka. Cieszymy się bardzo, wygraliśmy pierwszy mecz w lidze. Wierzę, że jeśli będzie padał deszcz, to zawsze będziemy tak dobrze grali.

Źródło artykułu: