Od początku spotkania przewagę mieli gospodarze, którzy od pierwszych minut ruszyli do ataku. Pierwszy strzał na bramkę łowiczan widzewiacy oddali już w 4. minucie, kiedy po dośrodkowaniu Jakuba Kowalskiego, piłkę głową uderzył Mehdi Ben Dhifallah. Jednak strzał Tunezyjczyka nieznacznie minął światło bramki Pelikana. Po atakach na bramkę gości, dość niespodziewanie i niebezpiecznie zrobiło się w 11. minucie. Po jednym z dośrodkowań Sebastiana Ceglarza piłkę źle wybił golkiper łodzian, Michał Pytkowski, po czym przed pustą bramką stanął jeden z zawodników łowiczan. Na szczęście dla Widzewa, piłkę zdążył wybić kapitan łodzian, Souhaiel Ben Radhia.
Po tej akcji łodzianie szybko się otrząśli i ruszyli z kolejnymi atakami na rywala. W 21. minucie dwukrotnie na bramkę Pelikana uderzał Mariusz Rybicki, którego strzały były skutecznie blokowane przez rywali. Chwilę później swoich sił próbował Piotr Mroziński, który zdecydował się na strzał zza pola karnego. Jednak futbolówka po uderzeniu wychowanka Stali Mielec nieznacznie minęła bramkę Pelikana.
Ładną akcję podopieczni Radosława Mroczkowskiego przeprowadzili w 28. minucie. Z prawej strony piłkę w pole karne dośrodkował Kowalski. Adresatem piłki był Ben Dhifallah, który musnął futbolówkę, dzięki czemu ta trafiła do Rybickiego. 19-latek minął zwodem jednego z rywali i strzałem pod poprzeczkę wyprowadził łodzian na prowadzenie. Po straconej bramce do odrabiania strat wzięli się podopieczni Grzegorza Wesołowskiego. Zaatakowali oni kilkakrotnie bramkę strzeżoną przez Pytkowskiego, ale żadna z ich akcji nie przyniosła zamierzonego skutku. Wynik spotkania nie uległ zmianie do końca pierwszej połowy.
Na drugą odsłonę gry obaj trenerzy zdecydowali się na kilka zmian, które przyniosły wpływ na grę obu zespołów. Jednak lepiej na tym wyszli czerwono-biało-czerwoni, którzy w 55. minucie podwyższyli prowadzenie. Radosław Mikołajczak dośrodkował w pole karne do Ben Dhifallaha, który - nie musząc nawet wyskakiwać - zdobył bramkę głową. Łowiczanie nie ochłonęli jeszcze po stracie drugiego gola, a już musieli wyciągać kolejny raz piłkę z własnej siatki. Tym razem Emerson Carvalho dośrodkował z lewej strony w pole karne, a tam piłkę przejął Krzysztof Bodziony, który bez najmniejszych problemów zdobył trzecią bramkę dla Widzewa.
Kolejne minuty spotkania upływały pod dyktando gospodarzy, którzy co chwilą starali się podwyższyć prowadzenie. Kolejne dobre piłki marnowali napastnicy łodzian, Ben Dhfiallah i Rybicki, którzy w sytuacjach sam na sam, przestrzelali. Wynik do końca spotkania nie uległ już zmianie i Widzew po raz drugi w okresie przygotowawczym wygrał sparing wynikiem 3:0.
Widzew Łódź - Pelikan Łowicz 3:0 (1:0)
1:0 - Mariusz Rybicki 28'
2:0 - Mehdi Ben Dhifallah 55'
3:0 - Krzysztof Bodziony 59'
Skład Widzewa Łódź:
Pytkowski (46. Wolański) – Ben Radhia (58. Bartkowski), Petrović, Kaludjerović, Banasiak, Kowalski, Bodziony, Mikołajczak (58. Stępiński P.), Mroziński, Rybicki (46. Carvalho), Ben Dhifallah (70. Rybicki).