Zesłany do IV-ligowych rezerw VfL Wolfsburg Mateusz Klich na co dzień występuje w meczach z nisko notowanymi, a nawet półamatorskimi niemieckimi drużynami, mając bardzo marne perspektywy na powrót do pierwszego zespołu.
W poniedziałek drużyna Lorenza Guenthera-Koestnera otrzymała niecodzienną okazję wypłynięcia na szerokie wody - VfL Wolfsburg II zmierzył się z ambitnym beniaminkiem Bundesligi, Fortuną Duesseldorf.
Choć był to tylko sparing, o jego wyniku informują wszystkie sportowe media za naszą zachodnią granicą. Wilki zasłużenie pokonały bowiem przeciwnika 2:0. "Przegrać z drużyną z IV ligi to blamaż" - nie ma wątpliwości Bild.
Udział w sukcesie zespołu z miasta Volkswagena miał Klich, który przebywał na murawie w pierwszej połowie zakończonej jednobramkowym prowadzeniem VfL. Były gracz Cracovii w 43. minucie popisał się potężnym strzałem z rzutu wolnego, który zatrzymał się na poprzeczce bramki Fortuny.
Nawet jeśli Felix Magath nadal nie będzie stawiał na Klicha, to po udanym występie z renomowanym rywalem szanse Polaka na wypożyczenie do przynajmniej drugoligowego klubu znacznie wzrosły.