- Arka była tego dnia drużyną lepszą. Warunki były ciężkie, woda stała na boisku, ale jednakowe zarówno dla jednych, jak i drugich. Po prostu byliśmy słabsi i przegraliśmy - ocenił pomocnik zabrzan, Piotr Madejski.
Zawodnik Górnika przyznał także, że postawa drużyny z Zabrza w pierwszych meczach sezonu nie jest zachwycająca, ale Arka może zaskoczyć w lidze jeszcze wielu potentatów: - Prawdą jest, że nasi rywale byli teoretycznie słabsi, ale nie oznacza to, że w praktyce musiało być tak samo. Wydaje mi się, że w Gdyni jeszcze wielu potentatów straci punkty. Na razie mamy pozycję w tabeli jaką mamy. Staramy się grać jak najlepiej, ale nam to nie wychodzi. Musimy jednak zachować spokój i być dobrej myśli.
- Warunki były ciężkie, to była taka gra kopnij-biegnij, ale były równe dla obu drużyn. Nie mogłem pokazać w meczu z Arką swoich największych atutów, bo na tak grząskiej murawie było to niemożliwe. Gospodarze strzelili bramkę i wygrali zasłużenie - zakończył Madejski.