T. Fornalik: Wszystko się potwierdziło

Sztab szkoleniowy Ruchu Chorzów rozpracował Victorię Pilzno, ale to nie wystarczyło do pokonania Czechów, którzy mogą być już niemal pewni awansu.

Michał Piegza
Michał Piegza
Ruch Chorzów przegrał z Victorią Pilzno i znacznie ograniczył swoje szanse na awans do kolejnej rundy. W pierwszej połowie Niebiescy niemal nie istnieli na boisku. - Victoria postawiła trudne warunki. Próbowaliśmy im się przeciwstawić, ale to było za mało - stwierdził trener wicemistrzów Polski Tomasz Fornalik
W meczu z Victorią Arkadiusz Piech był odcięty od podań W meczu z Victorią Arkadiusz Piech był odcięty od podań
  Po przerwie chorzowianie w końcu znaleźli sposób na rywala i pewnym momencie wydawało się, że to Ruch jest bliżej zwycięskiego gola. - Do pewnego momentu wyglądało to z wynikiem dość dobrze. Końcówka nie była na pewno taka jak się spodziewaliśmy. Gole straciliśmy w momencie, gdy wydawało się że możemy coś strzelić. Zmiany spowodowały, że potrafiliśmy dorównać Victorii. Wszyscy wiedzieliśmy, że Czesi to zespół doświadczony. Jeśli ktoś gra w fazie grupowej Ligi Mistrzów to nie może być przypadek - chwalił Czechów Fornalik. Trener Ruchu nie zgodził się z opinią, że czołowy snajper Niebieskich Arkadiusz Piech w meczu zagrał słabo. - Napastnik żyje z podań, a Arek został od nich odcięty. Nie można negatywnie oceniać jego występu. Piłka nożna to gra zespołowa - ocenił trener Niebieskich, który wiedział co sprawiło, że chorzowianie zaczęli się lepiej prezentować w końcówce. - Trafiliśmy ze zmianami - ocenił Tomasz Fornalik. - Taki mecz jak czwartkowy pokazuje, że cały trzeba pracować. Nie może nikomu braknąć motywacji ze sztabem szkoleniowym na czele - dodał trener nie chcąć oceniać pozostałych słabych występów polskich zespołów w europejskich pucharach. - Może mnie jeszcze ktoś poprosi i ocenę reprezentacji Polski? Ja mogę mówić o Ruchu Chorzów - podkreślił Fornalik.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×