Wojciech Stawowy: Nie ma co marudzić
We wtorkowym losowaniu par 1/8 finału Pucharu Polski Cracovia trafiła najgorzej, jak mogła pod względem logistycznym. Pasy czeka bowiem wyprawa do Świnoujścia na mecz z miejscową Flotą.
Wyjazd do Świnoujścia to dla Cracovii podróż w granicach 1600 km w środku tygodnia. Gorzej pod względem logistycznym Pasy nie mogły trafić i nie ma w 1/8 finału Pucharu Polski drugiej drużyny, która będzie miała do pokonania taki dystans.
- Czeka nas daleka wyprawa, ale mówi się trudno. Trzeba jechać i zagrać dobry mecz, żeby awansować do kolejnej rundy, tym bardziej, że bardzo nam na tym zależy, żeby umiejętnie łączyć grę w lidze i pucharze. Jeśli los tak chciał, żebyśmy grali z Flotą w Świnoujściu, to nie ma co marudzić, tylko trzeba wsiąść w pociąg, samolot albo autobus i zagrać dobry mecz. To jest najmniejszy problem. Najważniejsze, żeby nasza forma była odpowiednia - podkreśla Stawowy.